Wiosenne drobiarskie odkrycia.
Kiedy dostałem zaproszenie na study tour pod nazwą „Szlakiem Polskiego drobiu”, uśmiechnąłem się i pomyślałem, co ten prezes Związku Polskie Mięso może nowego wymyślić? A jednak!
Wróciłem z trzydniowej „wycieczki” zachwycony nie tylko tym, jak polski drób może cieszyć oko na talerzu, ale również jak świetnie smakuje w zupełnie zaskakujących propozycjach znanych szefów kuchni. Zanim jednak Marcin Budynek i szef hotelowej restauracji Marconi, Krzysztof Kierski zaprosili kilkunastu dziennikarzy na „drobiową” wykwintną kolację. Dowiedziałem się, że będę „rozbierał” kurczaka. Nie, nie rozebrałem go do… rosołu, ale przy pomocy takich tuzów kuchni jak Robert Sowa i Marcin Budynek podzieliłem „kuraka” na części, by „utopić” go w marynacie, którą sam wymyśliłem. Za radą Roberta Sowy do tworzenia marynaty użyłem oleju rzepakowego, który jest dużo lepszy niż np. oliwa czy olej słonecznikowy. Do oleju dodałem ostrą musztardę Prymat, pieprz cytrynowy, suszony czosnek niedźwiedzi, trochę świeżego rozmarynu i sok z całej cytryny. Wszystko dokładnie wymieszałam w misce i taką miksturą dokładnie natarłem kurczaka, który przykryty folią powędrował, jak kilkanaście innych, do kuchni Hotelu Pałacu Romantycznego. Po dwóch dniach odebrałem kurczaka w marynacie zapakowanego vacum i do tego jeszcze certyfikat potwierdzający moje umiejętności w dziedzinie przyrządzania drobiu. Podpisy prezesa Związku Polskie mięso Witolda Choińskiego i chef`a Marcina Budynka są dla mnie bezcenne.
A co się działo kuchni restauracji Marconi? Jej szef w towarzystwie Marcina Budynka przez dwa dni udowadniali, że kurczak, a szerzej rzecz ujmując, nasz polski drób, może być podany w zaskakujący, nieoczywisty i przepyszny sposób. Zamiast tradycyjnego rosołu, szefowie zaskoczyli nas, czyli uczestników Study Touru „Szlakiem Polskiego Mięsa Drobiowego”, bulionem z kaczki z borowikowym pierożkiem, czy ramenem z trzech rodzajów drobiu, w którym pływały cząstki kaczki, gęsi i kurczaka, a także makaron i jajeczko. Była też zupa z batatów i kurczaka podana na wschodni sposób, z mleczkiem kokosowym.

Foto: Zwiążek Polskie Mięso, Wojtek Potocki
A co z daniami głównymi – zapytacie. A no, tu było równie smacznie i niesztampowo. Żadne tam kotlety pożarskie czy grillowane skrzydełka. Kiedy zobaczyłem na talerzu zielono białe kuleczki, szary sos i kawałki udka z wystającą jak maszt kosteczką, po prostu język sam wyszedł mi z buzi. Kurczak w sosie szafranowym z boczkiem, makaronem grandine (białe kulki) wymieszanym z zielonym groszkiem, grał kolorami jak najlepsze obrazy Moneta. Jakby tego było mało, podczas pożegnalnej kolacji znowu zaskoczenie – Welington z… kurczaka, sos porto, puree z kalafiora i wanilii pod zielonymi szparagami znów zachwyciły nie tylko mój żołądek. Kiedy do tego dodamy przystawki w postaci tatara z kaczki, carpaccia z półgęska z oliwą i żurawiną to… klękajcie narody przed polskim drobiem i naszymi mistrzami kuchni.
Jeśli myślicie, że prezes Wiktor Choiński zaprosił nas na „ wielkie żarcie”, to jesteście w błędzie. Między posiłkami zwiedziliśmy niesamowity rodzinny zakład drobiarski „Drobex”, który produkuje kilkadziesiąt tysięcy sztuk drobiu dziennie, a linia produkcyjna jest chroniona przed konkurencją jak czołgi na poligonach. To, co zobaczyłem zaskoczyło mnie nowoczesnością, sterylnością, i nawet warunkami, jakie stworzono tam pracownikom.
Całość uzupełniły spacery po pałacowym parku. W wolnym czasie chciałem nawet powędkować, bo piękny staw obiecywał sukcesy. Niestety brak podbieraka spowodował, że wędkarskie zapędy odłożyłem do kolejnych odwiedzin w Pałacu Romantycznym w Turznie. Zamiast łowienia ryb prowadziłem pogawędki przy kawie z „grubymi rybami” polskiej gastronomii. Robert Sowa i Marcin Budynek potrafią niezwykle barwnie opowiadać nie tylko o gotowaniu czy prowadzeniu restauracji, ale też o codziennym życiu.
Na koniec muszę po raz kolejny zaapelować: jedzcie polski drób! Sprawdzajcie na etykietach jego pochodzenie i terminy ważności! Fantastyczne i nieoczywiste przepisy na podanie kurczaka, gęsi czy indyka znajdziecie na stronie Związku Polskie Mięso w zakładce – drób.
Smacznego. Pamiętajcie, by wrócić na mój blog za kilka dni, bo znajdziecie przepisy samego… Marcina Budynka.
Autor: Wojciech Potocki
Jedzenie jest fajne
Radio Gozdawa & DTR
Odsłony: 5