Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego (ZPPP) zainicjował działania na rzecz obniżenia dopuszczalnego limitu alkoholu we krwi u kierowców z obecnych 0,2 promila do 0,0. Współpraca z Partnerstwem dla Bezpieczeństwa Drogowego oraz Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego stawia w centrum debaty publicznej odpowiedzialność na drodze i świadomość zagrożeń związanych z nawet minimalnym spożyciem alkoholu.
„Obecny limit 0,2 promila bywa nadużywany, traktowany przez niektórych kierowców jako przyzwolenie na niewielkie ilości alkoholu przed jazdą” – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor ZPPP. Przemiany w przepisach są niezbędne, szczególnie w kontekście rosnącej liczby zatrzymanych nietrzeźwych kierowców i wypadków drogowych spowodowanych alkoholem.
Koalicja postuluje jednoznaczny limit 0,0 promila, który miałby dotyczyć wszystkich kierowców, także zawodowych. Dorota Olszewska z Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego podkreśla, że takie rozwiązanie mogłoby znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach. „Jasny przekaz, że po alkoholu nie siada się za kierownicą, jest kluczowy. Nawet najmniejsza ilość alkoholu wpływa na nasze zdolności do prowadzenia pojazdu” – tłumaczy Olszewska.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2024 roku zatrzymano ponad 92 tys. nietrzeźwych kierowców. Choć w porównaniu z rokiem poprzednim liczba ta zmniejszyła się, wciąż jest to problem, który wymaga zdecydowanej reakcji. Tomasz Zagajewski, prezes Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, wskazuje, że aktualny stan statystyk wciąż jest alarmujący.
Oprócz dbałości o przepisy, koalicja apeluje także o edukację kierowców i zmianę mentalności, aby po alkoholu, niezależnie od ilości, nie wsiadać za kierownicę. Odpowiedzialne spożycie alkoholu to ważny element kultury drogowej, którego promocja staje się coraz bardziej pilna.
Warto również dodać, że w wielu krajach europejskich limit 0,0 promila jest już normą. Takie rozwiązanie funkcjonuje m.in. w Czechach, Słowacji, Węgrzech i Rumunii, a w Polsce propozycja ta zyskuje coraz większe poparcie.