Jeremy Clarkson, były prowadzący „Top Gear” i twórca popularnego programu „Clarkson’s Farm”, ponownie skrytykował Brexit. W rozmowie z brytyjską prasą przyznał, że jego doświadczenia z podróży do Francji sprawiły, iż poczuł się sfrustrowany nowymi biurokratycznymi przeszkodami, które pojawiły się po opuszczeniu Unii Europejskiej.
„Zawsze miałem problem z dogadywaniem się z ludźmi, którzy głosowali za Brexitem” – stwierdził Clarkson, podkreślając, że negatywne skutki tej decyzji odczuwają nie tylko rolnicy, ale i wielu przedsiębiorców działających na rynkach międzynarodowych.
Dziennikarz i przedsiębiorca narzekał szczególnie na skomplikowane procedury celne, które wydłużyły jego podróż do Francji i sprawiły, że organizacja pracy stała się znacznie trudniejsza. Clarkson przyznał, że oczekiwał korzyści z Brexitu, ale rzeczywistość rozczarowała go.
„To wszystko jest kompletną katastrofą” – skwitował.