Sesja Rady Powiatu Trzebnickiego – merytoryczna debata czy polityczna przepychanka?

komentarz do obrad rady powiatu trzebnickiego

Sesja Rady Powiatu Trzebnickiego, która odbyła się 11 lutego, miała być przestrzenią do dyskusji nad kondycją samorządu, zarządzaniem finansami i przyszłością powiatu. Jednak zamiast merytorycznej debaty, momentami przypominała arenę politycznej walki. Głównym punktem obrad był wniosek o odwołanie starosty Małgorzaty Matusiak, który został odrzucony stosunkiem głosów 12 do 8. Jednak to nie głosowanie było najistotniejsze, lecz styl i jakość prowadzonej dyskusji.


Argumenty merytoryczne czy polityczna inscenizacja?

Radni opozycyjni wskazywali na szereg zarzutów wobec starosty. Głównymi argumentami były:

  • spadek intensywności inwestycji,
  • wzrost wydatków bieżących kosztem inwestycji,
  • kontrowersje wokół decyzji kadrowych, w tym zwolnienie dyrektorki szkoły w Żmigrodzie,
  • kwestie przejrzystości finansowej i wydatków promocyjnych.

Z dokumentów wynika, że wydatki bieżące wzrosły o 30 mln zł, podczas gdy inwestycyjne jedynie o 5 mln zł​. Opozycja twierdziła, że to dowód na fatalne zarządzanie środkami publicznymi, gdzie coraz więcej pieniędzy idzie na administrację, a coraz mniej na rozwój regionu. Władze powiatu odpierały zarzuty, podkreślając, że nakłady na inwestycje wzrosły w stosunku do poprzednich lat, a zmiany kadrowe były uzasadnione.


Odwołanie dyrektorki szkoły – rzeczowa decyzja czy polityczny manewr?

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów była decyzja o odwołaniu dyrektorki szkoły w Żmigrodzie. Opozycja twierdziła, że była to decyzja polityczna i nie miała merytorycznego uzasadnienia​. Zwolennicy starosty argumentowali, że była zgodna z procedurami i wynikała z oceny pracy dyrektorki.
Dyskusja była burzliwa i pełna emocji – radni opozycji zarzucali staroście personalne rozgrywki, podczas gdy koalicja rządząca twierdziła, że opozycja wykorzystuje temat do politycznych ataków.


Czy w radzie powiatu chodzi o samorządność czy o władzę?

Największym problemem sesji nie były nawet konkretne decyzje, lecz sposób, w jaki je omawiano.
Debata momentami schodziła na personalne ataki i wzajemne oskarżenia, zamiast skupić się na rzeczowej analizie sytuacji powiatu​. Radni przerzucali się argumentami, ale często brakowało głębszej analizy ekonomicznej czy strategicznej wizji na przyszłość.

Czy radni prowadzą racjonalną politykę? Wydaje się, że większość uczestników sesji bardziej dążyła do politycznego zwycięstwa niż do rzetelnej oceny działań starosty. Opozycja miała konkretne zarzuty, ale zabrakło dogłębnej analizy ich skutków. Z kolei obóz rządzący odpierał ataki, nie zawsze w pełni wyjaśniając wątpliwości.


Co dalej?

Decyzja o pozostaniu Małgorzaty Matusiak na stanowisku zapadła, ale wątpliwości wokół jej zarządzania powiatem nie znikną. Jeśli radni chcą, aby mieszkańcy mieli do nich zaufanie, kolejne sesje powinny skupić się na konkretnych danych, przejrzystym budżecie i długoterminowej strategii, zamiast na wzajemnych oskarżeniach i emocjonalnych wypowiedziach.


Czy sesja była merytoryczna? W pewnym stopniu tak – pojawiły się konkretne zarzuty i liczby. Ale czy była to debata oparta na rzetelnej analizie? Bardziej wyglądało to na polityczną grę, w której racjonalność często ustępowała miejsca emocjom i kalkulacjom partyjnym.

Link do nagrań audio z sesji [sam posłuchaj]

Autor Rafał Chwaliński

By Redakcja

Reader Revenue CAow09u3DA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty