Agnes wraca z nowym albumem. Intymnie, szczerze i bez perfekcj
Agnes odkrywa nowe brzmienie i siebie. Artystka, która przeszła drogę od globalnego tanecznego hitu do duchowej eksploracji popu, wraca z nowym albumem – i pierwszym singlem „Balenciaga Covered Eyes”.
Po sukcesie „Magic Still Exists” – płycie nominowanej do czterech szwedzkich Grammy i chwalonej przez „The Guardian”, „Pitchfork” czy „Billboard” – Agnes postanowiła zejść z artystycznego piedestału i pójść drogą emocjonalnej szczerości. Nowy projekt, jak mówi sama artystka, to „twórcze uwolnienie się” i „pogodzenie z chaosem życia”.
– Życie to piękne szaleństwo. Najciekawsze rzeczy dzieją się, gdy przestajemy gonić za perfekcją – mówi Agnes.
Album – jeszcze bez podanego tytułu – powstawał w ścisłej współpracy z producentami i kompozytorami, którzy wcześniej pracowali m.in. z Avicii, Lady Gagą, The Weekndem czy Madonną. Współtwórcy tacy jak Vincent Pontare, Salem Al Fakir, Magnus Lidehäll i Frans Bryngel mieli pomóc Agnes nie tylko eksperymentować z dźwiękiem, ale przede wszystkim zachować surowy nerw utworów – ich pierwotną emocję.
– Chciałam, by wszystko było bardziej nagie i bezpośrednie. By każdy element miał przestrzeń i nie był przesadnie wygładzony – tłumaczy wokalistka.
Pierwszy singiel „Balenciaga Covered Eyes” opowiada o postaci rozdartej między powierzchownym blaskiem a wewnętrzną kruchością. Na tanecznym tle z house’owym pianinem pulsuje refleksja o współczesnym wizerunku, lęku i sile.
– Zobaczyłam w wyobraźni osobę w samym środku luksusowego chaosu. Kogoś, kto wygląda na pewnego siebie, błyszczącego, ale za „Balenciaga covered eyes” dzieje się coś innego – mówi Agnes, podkreślając, że chciała napisać coś, czego sama chciałaby słuchać podczas weekendowych wypadów.
Artystka zainspirowała się również m.in. twórczością Róisín Murphy oraz malarstwem Marka Rothki – dziełami oszczędnymi, ale pełnymi emocji.
Utwór:
Nie zabraknie także utworów bardziej przebojowych, jak „MILK”, gdzie wokalistka z przymrużeniem oka opowiada o sile sprawczości:
– To o osobie, która bierze życie pełnymi garściami. Kogoś, kto kieruje się wewnętrzną intuicją, dumą i kreatywnością.
Agnes Carlsson, bo tak brzmi pełne imię artystki, ma na koncie światowy hit „Release Me” i prawie pół miliarda streamów. Zadebiutowała jako nastolatka w wieku 16 lat, a dziś – po dwóch dekadach kariery – wraca z najosobistszym projektem w swoim dorobku.
– Radość z samego śpiewania, którą miałam na początku, wciąż jest we mnie. Ale najważniejsze jest dla mnie bycie w procesie twórczym. On nigdy się nie kończy.