Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

E-hulajnogi: wolność czy chaos? Polskie miasta zaostrzają przepisy

Hulajnogi staja sie utrapieniem

E-hulajnogi miały być odpowiedzią na problemy z transportem. Dziś coraz częściej są źródłem irytacji, zagrożenia i bałaganu w przestrzeni publicznej.

Zamysł był prosty – szybki, ekologiczny środek transportu, który odciąży zatłoczone ulice i pomoże przemieszczać się po miastach. W praktyce jednak e-hulajnogi, zamiast poprawiać komfort życia, w wielu przypadkach go obniżają. Beztrosko porzucane na chodnikach, prowadzone z nadmierną prędkością przez nieuważnych użytkowników – stały się symbolem miejskiego chaosu.

Jak zauważa Maciej Dziubiński, rzecznik stołecznego Zarządu Dróg Miejskich, brak krajowych regulacji zmusza samorządy do samodzielnego porządkowania kwestii związanych z hulajnogami. Warszawa była pionierem: „Zwieńczeniem tych zmian było podpisanie porozumienia z operatorami ustalającego szczegółowe zasady. Operatorzy płacą za przestrzeń miejską zajętą przez hulajnogi” – mówi Dziubiński.

Reklama

Miasta działają, bo muszą

Warszawa, Poznań, Łódź, Lublin, Wrocław i inne miasta wprowadziły ograniczenia prędkości, strefy obowiązkowego parkowania oraz zasady egzekwowania przepisów. Zmiany te obejmują m.in.:

  • zakazy jazdy w historycznych centrach (np. Stare Miasto w Warszawie, ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie),

  • ograniczenia prędkości do 12 km/h w newralgicznych punktach (np. Krakowskie Przedmieście w Lublinie),

  • kary finansowe za nieprawidłowe parkowanie – sięgające kilkuset złotych.

Niektóre miasta idą dalej. Wrocławskie MPK planuje całkowity zakaz przewożenia e-hulajnóg i rowerów w środkach komunikacji miejskiej. A w Sopocie mandaty za jazdę po deptakach mogą wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Koszty chaosu

W Warszawie tylko w 2024 roku do końca czerwca usunięto 35 hulajnóg porzuconych w niewłaściwych miejscach, a rok wcześniej aż 184. We Wrocławiu w 2023 r. takich przypadków było ponad 400. Koszt wywozu i przechowywania hulajnogi pokrywa operator – ale potem obciąża nim użytkownika.

Problem nie kończy się na nieestetycznym krajobrazie ulic – dane są alarmujące. Jak poinformował nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP, liczba wypadków z udziałem e-hulajnóg wzrosła dwukrotnie w ciągu roku – do około 450, z czego cztery zakończyły się śmiercią. „70 procent użytkowników uczestniczących w wypadkach to osoby do 24 roku życia” – podkreśla funkcjonariusz.

Kaski – obowiązek czy zdrowy rozsądek?

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiedział konsultacje nad wprowadzeniem obowiązku noszenia kasków przez dzieci korzystające z hulajnóg i rowerów. Jak mówi – chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa najmłodszych i uświadomienie, że technologia nie zwalnia z odpowiedzialności.


Podsumowanie

Miała być wygoda, wyszła potrzeba regulacji. Elektryczne hulajnogi – choć nadal mogą być środkiem szybkiego przemieszczania się – coraz częściej wymagają twardych zasad i sankcji. Samorządy reagują, bo obywatele przestali być „homo sapiens w kaskach kultury”, a zaczęli być „panami własnej hulajnogi” – bez względu na konsekwencje.

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane