Podczas ceremonii zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, uwaga wielu obserwatorów skupiła się nie na samym prezydencie, lecz na Elonie Musku, który wzbudził ogromne kontrowersje swoim zachowaniem. Incydent miał miejsce w kluczowym momencie ceremonii, gdy Musk, obecny wśród zaproszonych gości, wykonał gest przypominający nazistowskie pozdrowienie, co natychmiast wywołało lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
Gest czy nieporozumienie?
Wideo z wydarzenia, które szybko rozprzestrzeniło się w sieci, pokazuje Muska unoszącego ramię w charakterystycznym geście, gdy Trump kończył swoje inauguracyjne przemówienie. Użytkownicy Twittera (obecnie X, należącego do Muska) zaczęli masowo komentować incydent, zarzucając mu brak szacunku i nieodpowiedzialne zachowanie.
Musk odniósł się do sytuacji zaledwie kilka godzin później, twierdząc, że gest został błędnie zinterpretowany. „Wskazywałem coś w tłumie. To absurdalne, że ludzie wyciągają takie wnioski na podstawie jednego ujęcia” – napisał na platformie X. Jednak wielu internautów nie uwierzyło w jego wyjaśnienia, oskarżając go o celową prowokację.
Reakcje opinii publicznej
Incydent szybko stał się jednym z najczęściej komentowanych tematów na świecie. Krytyka spadła na Muska nie tylko ze strony użytkowników sieci, ale także ze środowisk politycznych i medialnych. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że gest mógł być świadomą próbą wywołania kontrowersji w dniu, który miał należeć do Donalda Trumpa.
„To kolejny przykład na to, jak Elon Musk nie potrafi powstrzymać się od bycia w centrum uwagi. Nawet w dniu, który powinien być dla prezydenta Trumpa, Musk musiał przyciągnąć kamery” – skomentował jeden z analityków politycznych na CNN.
Trump w tle wydarzeń
Zaprzysiężenie Trumpa, które miało być głównym wydarzeniem dnia, zostało przyćmione przez zachowanie Muska. W swoim inauguracyjnym przemówieniu Trump zapowiedział „złotą erę Ameryki”, podkreślając znaczenie suwerenności, bezpieczeństwa i rewolucji „zdrowego rozsądku”. Jednak jego słowa przeszły niemal bez echa, ponieważ zarówno media, jak i opinia publiczna skupiły się na analizowaniu zachowania miliardera.
Co dalej?
Incydent z nazistowskim pozdrowieniem rzucił cień na reputację Muska, która już wcześniej była nadszarpnięta kontrowersyjnymi decyzjami biznesowymi i komentarzami w mediach społecznościowych. Pojawiają się pytania, czy wydarzenie wpłynie na jego dalsze relacje z politykami i elitami biznesowymi.