Donald Trump powrócił do Białego Domu z hasłem „Make America Great Again” — ale według prof. Grzegorza Kołodki, efekty mogą być zupełnie odwrotne. Były wicepremier i minister finansów ostrzega, że gospodarcza polityka nowej administracji, oparta na wojnach celnych i protekcjonizmie, może zaszkodzić nie tylko partnerom handlowym USA, ale i samej Ameryce. W swojej najnowszej książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” Kołodko punktuje błędy „trumponomiki” i alarmuje: „to szaleństwo ekonomiczne, które zakłóca handel i podsyca inflację”.
Nowe cła, stary chaos
Od objęcia urzędu w styczniu 2025 roku Trump rozpoczął ofensywę celną. 2 kwietnia ogłosił „dzień wyzwolenia” i nałożył nowe stawki celne — sięgające nawet 49% — na towary z kilkudziesięciu państw. Stawka efektywna skoczyła z 2,5% do 27%. Unia Europejska otrzymała groźbę 50-proc. taryfy, którą zawieszono jedynie tymczasowo. Z kolei Chiny objęto nową falą ceł: USA podniosły je do 145%, a Pekin odpowiedział stawką 125% na amerykańskie towary.
Zdaniem Kołodki to polityka oparta na fałszywych założeniach ekonomicznych:
– Trump myśli, że nałożenie 50% cła na towary oznacza 50 mld dolarów więcej w budżecie. Ale to Amerykanie płacą więcej, nie eksporterzy – wyjaśnia.
Efekt domina: spowolnienie, deficyt, inflacja
Nowa polityka spowodowała krachy giełdowe i rewizję prognoz wzrostu gospodarczego. Federalna Rezerwa obniżyła prognozę PKB na 2025 do 1,7%, a OECD z 2,2% do 1,6%. W pierwszym kwartale roku PKB USA spadł o 0,2% – najgorszy wynik od trzech lat. Jednocześnie import wzrósł o 42%, co zrujnowało bilans handlowy, a zapasy nagromadzone przed wejściem ceł sztucznie zawyżyły dynamikę wzrostu.
– Wyższe cła nie zwiększają wpływów budżetowych, a jedynie zniechęcają do handlu – ocenia Kołodko. – W efekcie Ameryka płaci więcej, a światowa współpraca gospodarcza słabnie.
Ekonomiczny sabotaż czy strategia negocjacyjna?
Zdaniem części zwolenników Trumpa agresywna polityka celna to element presji negocjacyjnej. Ale prof. Kołodko przestrzega, że krótkoterminowe zyski mogą przekształcić się w długofalowe straty:
– Straty poniosą wszyscy, ale Amerykanie najbardziej. Trumponomika traktuje Unię Europejską gorzej niż Chiny – to nie tylko nielogiczne, ale niebezpieczne.
Plus za pokój, minus za wszystko inne
Prof. Kołodko krytykuje również działania Trumpa poza gospodarką — od walki z wolnymi mediami po ograniczanie finansowania edukacji.
Jedyne, co ocenia pozytywnie, to próby mediacji w wojnie rosyjsko-ukraińskiej:
– Trump nie chce wojny, chce porozumienia. I choć efekty są mizerne, to sama intencja jest cenna.
Podsumowanie dziennikarskie:
Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu w 2025 roku zainicjował nową odsłonę wojny handlowej, której skutki – jak ostrzega prof. Grzegorz Kołodko – mogą okazać się bolesne przede wszystkim dla samych Stanów Zjednoczonych. Trumponomika, według byłego ministra finansów, to ekonomia oparta na fałszywych przesłankach, prowadząca do inflacji, deficytu i chaosu na rynkach globalnych. W analizie Kołodki pobrzmiewa też ostrzeżenie: kto walczy z całym światem, może szybko znaleźć się samotny.