Wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej doniesieniom, trwające prace nad projektem rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nie oznaczają liberalizacji importu towarów rolnych z Ukrainy – informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak podkreśla resort, nowe przepisy nie zmieniają statusu ceł obowiązujących od 2022 roku ani nie wpływają na przyszłe negocjacje dotyczące handlu rolnego między Unią Europejską a Ukrainą.
Zamieszanie wokół projektu wynika – jak wskazuje MRiRW – z błędnej interpretacji przepisów. Tymczasem rzeczywisty zakres dokumentu dotyczy jedynie zawieszenia stosowania unijnych środków ochronnych wobec importu żelaza i stali z Ukrainy, zgodnie z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO). Resort podkreśla, że sektor rolny został wykluczony z tej propozycji – mimo że Polska postulowała jego objęcie klauzulą wzajemności lub całkowite wyłączenie.
„Projekt ten nie ma wpływu na wygaśnięcie Autonomicznych Środków Handlowych (ATM), czyli czasowego zawieszenia ceł na produkty ukraińskie, które zostały wprowadzone w czerwcu 2022 roku” – czytamy w komunikacie MRiRW.
Projekt nie zmienia również zasad handlu określonych w Układzie o stowarzyszeniu między UE a Ukrainą, obowiązujących po 5 czerwca 2025 roku, oraz nie wpływa na trwające negocjacje handlowe prowadzone przez Komisję Europejską.
Warto zaznaczyć, że nowe przepisy wprowadzają możliwość zawieszenia ich stosowania, jeśli import z Ukrainy wywoła szkodę dla unijnych producentów. Co więcej, Polska zabiega o możliwość zawierania bilateralnych środków ochronnych z Ukrainą, w oparciu o art. 29 Układu o stowarzyszeniu.
„Monitorujemy sytuację i podejmujemy zdecydowane działania, które mają chronić interesy polskiego rolnictwa” – zapewnia ministerstwo.
Projekt rozporządzenia stanowi formalną propozycję Komisji Europejskiej i wymaga dalszych prac legislacyjnych w Parlamencie Europejskim i Radzie UE.