Patostreamy: Cicha degrengolada młodego pokolenia – jak zatrzymać falę internetowej patologii?

patostreamin i rodzice

Wojtek Kardyś, specjalista ds. komunikacji internetowej i ambasador cyfrowy UE w Polsce, porusza bardzo istotny problem społeczny związany z patostreamami – zjawiskiem, które od lat zatruwa internet, szczególnie oddziałując na młodych ludzi. Z raportu NASK „Nastolatki 3.0” wynika, że co czwarty nastolatek (26%) ogląda takie treści, a odsetek ten rośnie wraz z wiekiem i jest wyższy wśród chłopców. Kardyś słusznie zauważa, że patostreamy – pełne przemocy, wulgarności, a często i zachowań autodestrukcyjnych – nie są już tylko chwilową modą, ale poważnym wyzwaniem, które wymaga działań na poziomie edukacji i świadomości społecznej.

Jego obserwacje dotyczące wpływu patotreści na psychikę młodych ludzi są trafne: regularne oglądanie takich materiałów może prowadzić do znieczulenia na przemoc, utraty empatii czy zaburzenia moralnych granic. Co więcej, pokazuje, jak patostreamy stają się dla niektórych nastolatków inspiracją – skoro popularni twórcy zarabiają na tym spore pieniądze (nawet 10-20 tys. zł z jednej transmisji), młodzi mogą uznać, że nie warto się uczyć czy pracować, bo sukces można osiągnąć łatwiej, szokując innych.

Kardyś podkreśla też rolę algorytmów mediów społecznościowych, które promują kontrowersję, bo ta generuje kliknięcia. To mechanizm, który napędza dostępność patotreści na praktycznie każdej platformie – od YouTube’a po specjalne serwisy streamingowe. Do tego dochodzi presja rówieśnicza: młodzi oglądają, bo „wszyscy to robią”, a nieznajomość tematu może prowadzić do wykluczenia z grupy. To pokazuje, jak patostreamy stają się nie tylko problemem technologicznym, ale i społecznym, związanym z dynamiką dorastania.

Reklama

Ciekawy jest też wątek rodziców, którzy – jak wynika z badań – często nie zdają sobie sprawy z tego, co oglądają ich dzieci. Kardyś proponuje tu proste, ale skuteczne rozwiązanie: rozmowę. Zamiast odgórnych regulacji prawnych, stawia na edukację – rodziców, nauczycieli, a w efekcie także samych młodych. Zgadzam się, że bez otwartej dyskusji i podnoszenia świadomości trudno będzie coś zmienić, zwłaszcza że – jak zauważa – kampanie społeczne czy debata publiczna na ten temat praktycznie nie istnieją.

Na koniec warto odnotować, że Ministerstwo Cyfryzacji podobno pracuje nad przepisami, które mają lepiej zdefiniować i ograniczyć dostęp do patotreści. To krok w dobrą stronę, ale bez edukacji i zaangażowania społecznego same regulacje mogą okazać się niewystarczające. Problem jest złożony, a Kardyś dobrze oddaje jego skalę i konsekwencje – zarówno dla jednostki, jak i dla kultury jako całości.

By Redakcja

Reader Revenue CAow09u3DA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty