Znakowy chaos na polskich drogach. NIK alarmuje: system nie działa

Haos ze znakami drogowymi

Raport Najwyższej Izby Kontroli z marca 2025 roku ujawnia zatrważające wnioski: oznakowanie polskich dróg publicznych jest w większości niespójne, błędne, a niekiedy wręcz wprowadzające w błąd. Kontrola przeprowadzona w 19 jednostkach samorządowych i centralnych pokazała, że żaden z organów zarządzających ruchem drogowym nie realizuje swoich zadań w pełni prawidłowo.

„W większości skontrolowane odcinki dróg oznakowano w sposób nierzetelny, w tym niezapewniający czytelności” – czytamy w ocenie ogólnej raportu.

Błędy, które kosztują życie

Na 63% kontrolowanych odcinków drogi oznakowanie było niezgodne z przepisami, a blisko połowa znaków i urządzeń BRD była umieszczona nielegalnie lub w ogóle niezgodnie z zatwierdzonym projektem. Niektóre projekty dopuszczały wręcz kolizyjne wjazdy pojazdów na skrzyżowania.

Jednocześnie 31% dróg miało znaki przysłonięte roślinnością lub reklamami, a ponad połowa znaków była zniszczona lub nieczytelna. NIK stwierdziła co najmniej 215 nielegalnych znaków oraz 180 brakujących.

Ministerstwo – tylko na papierze?

Choć Ministerstwo Infrastruktury formalnie nadzoruje zarządzanie ruchem, w praktyce przez lata robiło to jedna osoba. Dopiero w marcu 2024 liczba pracowników wzrosła do czterech. Raport wskazuje, że bez realnych mechanizmów nadzoru, polityka państwa w zakresie ruchu drogowego praktycznie nie istnieje. Ministerstwo nie prowadziło żadnych analiz dotyczących funkcjonowania przepisów czy organizacji ruchu na poziomie samorządów.

„Na objęcie całej sieci dróg krajowych takim nadzorem potrzebne byłoby 12 lat” – alarmuje NIK.

Nielegalne delegowanie kompetencji

W co najmniej czterech samorządach (w tym Cieszyn, Radom, Poznań, woj. lubelskie i wielkopolskie) doszło do niezgodnego z prawem powierzenia zadań zarządzania ruchem innym jednostkom. Efektem były np. sytuacje, w których ta sama jednostka opracowywała projekty organizacji ruchu i je zatwierdzała – co NIK określa jako konflikt interesów.

Zatrważająca skala braków kadrowych

Zarządzanie ruchem w powiecie lubelskim (1900 km dróg) realizowały… dwie osoby. Dla porównania – w Warszawie (2500 km dróg) pracowało przy tym 48 osób. Średnio jedna osoba w niektórych jednostkach musiała zatwierdzać ponad 200 projektów rocznie.

Wnioski NIK: pilne zmiany w systemie

NIK wezwała Ministra Infrastruktury do:

  1. Wzmocnienia nadzoru nad całym systemem organizacji ruchu.

  2. Współpracy z MSWiA i wojewodami dla ustanowienia jednolitych standardów.

  3. Przeglądu i uproszczenia przepisów dotyczących oznakowania, w tym ograniczenia nadmiarowych znaków i reklam.

  4. Inicjatywy legislacyjnej, która wzmocni organy zarządzające ruchem i wymusi egzekucję zaleceń pokontrolnych.

Konkluzja: państwo bez kierunku?

Raport NIK to druzgocąca diagnoza: zarządzanie ruchem drogowym w Polsce nie działa. Organy lokalne są przeciążone lub niekompetentne, a nadzór centralny – fikcyjny. W efekcie na polskich drogach panuje chaos informacyjny, który ma realny wpływ na życie i zdrowie uczestników ruchu.

Czy Polska zrezygnuje z bylejakości i wreszcie zacznie traktować bezpieczeństwo drogowe jako priorytet?

Raport pokontrolny NIK [przeczytaj]

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts