Adobe wyjaśnia zmianę Warunków świadczenia usług

Adobe wyjaśnia zmianę Warunków świadczenia usług, twierdząc, że nie szkoli sztucznej inteligencji w zakresie treści klientów

Po fali protestów użytkowników, w których padły oskarżenia o narzucanie aktualizacji Warunków świadczenia usług (ToS) przypominających oprogramowanie szpiegowskie, gigant oprogramowania do projektowania, firma Adobe, postanowiła wyjaśnić kilka kwestii.

Społeczność użytkowników, szczególnie korzystających z programów Photoshop i Substance 3D, zgłaszała liczne obawy, co skłoniło firmę do ponownego przemyślenia języka użytego w Warunkach korzystania z usługi. Zmiany ogłoszone przez Adobe na początku miesiąca sugerowały, że firma mogłaby uzyskać nieograniczony dostęp do wszystkich materiałów użytkowników, w tym tych objętych umowami o zachowaniu poufności (NDA), w celu przeglądu treści i innych podobnych celów.

Reklama

W aktualizacji Warunków świadczenia usług firma Adobe zaznaczyła:

„Jako użytkownik biznesowy możesz mieć różne umowy lub obowiązki wobec firmy, które mogą mieć wpływ na profil Twojej firmy lub Twoje treści. Firma Adobe nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek naruszenie przez użytkownika takich umów lub zobowiązań.”

Takie sformułowanie wywołało podejrzenia, że Adobe może wykorzystywać treści generowane przez użytkowników do szkolenia swoich modeli sztucznej inteligencji. Szczególne obawy wzbudził następujący zapis:

„[.] udzielasz nam niewyłącznej, ogólnoświatowej, wolnej od opłat sublicencji na używanie, reprodukcję, publiczne wyświetlanie, dystrybucję, modyfikowanie, tworzenie dzieł pochodnych na podstawie, publiczne wykonywanie i tłumaczenie Treści.”

Reklama

Aby uspokoić użytkowników, 10 czerwca Adobe wydało oświadczenie:

„Nie szkolimy generatywnej sztucznej inteligencji na podstawie treści klientów. Dodajemy to oświadczenie do naszych Warunków korzystania, aby zapewnić użytkowników, że jest to prawny obowiązek firmy Adobe. Program Adobe Firefly jest szkolony wyłącznie na zestawie danych zawierającym licencjonowaną zawartość za zgodą, taką jak Adobe Stock, oraz zawartość należącą do domeny publicznej, w przypadku której prawa autorskie wygasły.”

Niestety, kilku artystów zauważyło, że ich prace znalazły się na platformie giełdowej Adobe bez ich zgody.

Jak już wielokrotnie wyjaśniano, długość i skomplikowanie języka prawniczego w Warunkach korzystania nie sprzyjają ani użytkownikom, ani firmie. Wygląda na to, że Adobe teraz również to rozumie.

„Powinniśmy byli wcześniej zmodernizować nasze Warunki korzystania. Wraz z rozwojem technologii musimy ewoluować język prawniczy, aby lepiej odzwierciedlał nasze zasady i praktyki, nie tylko w naszych codziennych działaniach, ale również w sposób, który aktywnie zawęża i wyjaśnia nasze wymagania prawne w zrozumiałym języku.”

Firma Adobe przyznała również w swoim wpisie na blogu, że musi zdobyć zaufanie swoich użytkowników i bardzo poważnie podchodzi do opinii, które będą podstawą do omówienia nowych zmian. Najważniejsze jest to, że użytkownicy pozostają właścicielami swoich treści, mają możliwość rezygnacji z programu udoskonalania produktu i że Adobe nie skanuje treści przechowywanych lokalnie na komputerach użytkowników.

Adobe spodziewa się wprowadzenia nowych Warunków świadczenia usług 18 czerwca i stara się lepiej wyjaśnić, co może robić z pracą swoich klientów. To rozwijająca się historia, o której będziemy informować na bieżąco.

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty

Verified by MonsterInsights