Nowy film Agnieszki Holland to hołd dla ikony literatury XX wieku. „Franz Kafka” już jesienią w kinach
Dokładnie 142 lata po narodzinach Franza Kafki, jednego z najbardziej zagadkowych i wpływowych twórców XX wieku, polska reżyserka Agnieszka Holland ogłosiła datę premiery swojego najnowszego filmu. „Franz Kafka” wejdzie do polskich kin 24 października 2025 roku. To film biograficzny, ale przede wszystkim emocjonalna podróż przez życie, lęki i wyobraźnię pisarza, którego twórczość od dekad kształtuje sposób myślenia o człowieku i jego miejscu w świecie.
– Kafkę odkryłam jeszcze w liceum. Wkrótce stał się dla mnie jednym z najważniejszych i najbardziej inspirujących pisarzy. Ze swą potrójną tożsamością, autoironią i totalną wrażliwością, był dla mnie jakby podziwianym bratem, którym trzeba się opiekować, bo mimo siły jest bardzo kruchy – mówi reżyserka Agnieszka Holland.
Film powstał jako międzynarodowa koprodukcja Czech, Polski i Niemiec, a w obsadzie znalazły się m.in. takie nazwiska jak Idan Weiss, Carol Schuler, Sandra Korzeniak czy Peter Kurth. Za scenariusz odpowiada Marek Epstein, twórca głośnego „Szarlatana”.
Produkcja nie ogranicza się do klasycznego schematu biografii. To opowieść o młodym mężczyźnie uwięzionym w machinie biurokratycznego świata, przypominającej realia współczesnych korporacji. Film dotyka wątków samotności, nieprzystosowania i poszukiwania sensu – tematów, które u Kafki zyskiwały kształt literackich metafor, a dziś są boleśnie aktualne.
Kafka – wegetarianin z wyboru, syn despotycznego ojca, człowiek o kruchej psychice – uciekał w świat wyobraźni i ironii, pozostawiając po sobie teksty, które nie przestają inspirować. I choć jego ostatnią wolą było spalenie rękopisów, dzięki Maxowi Brodowi – jego przyjacielowi i wydawcy – świat mógł poznać „Proces”, „Zamek” czy „Przemianę”.
Nowy film Holland wpisuje się w ciąg jej autorskich, humanistycznych opowieści, jak „Zielona granica” czy „Europa Europa”. W „Kafce” jednak uderzają nie tylko słowa i obrazy, lecz także głęboko intymny ton – reżyserka pokazuje pisarza nie jako pomnik, lecz jako człowieka, którego niepokój przypomina niepokój współczesnych młodych ludzi.
Premiera kinowa w Polsce zaplanowana jest na 24 października. Dystrybucją zajmuje się Marlene Film Production.