Polska testuje skrócony tydzień pracy. Rząd i Lewica chcą dać firmom realną szansę na zmiany
Już w sierpniu ruszy nabór do rządowego programu pilotażowego, w ramach którego firmy, samorządy i organizacje będą mogły przetestować skrócony tydzień pracy. Projekt – zainicjowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – przewiduje wsparcie finansowe dla uczestników. To pierwszy taki program w Europie Środkowo-Wschodniej.
Celem jest sprawdzenie, jak krótszy czas pracy wpływa na wydajność, dobrostan pracowników i funkcjonowanie firm. – Gospodarka światowa i polska są gotowe na skracanie tygodnia pracy przy zachowaniu wynagrodzeń – przekonuje europoseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek. Polityk przypomina, że podobne obawy towarzyszyły w przeszłości wprowadzeniu ośmiogodzinnego dnia pracy czy zniesieniu pracujących sobót – dziś rozwiązania te uznawane są za normę.
Kto może wziąć udział i na jakich zasadach?
Do programu mogą przystąpić przedsiębiorcy, jednostki samorządu terytorialnego, fundacje, stowarzyszenia i związki zawodowe. Dofinansowanie wyniesie do 1 mln zł na projekt, przy czym maksymalny koszt przypadający na jednego pracownika nie może przekroczyć 20 tys. zł. Środki mogą zostać przeznaczone na analizy, szkolenia, promocję projektu, a także dofinansowanie wynagrodzeń.
Nabór potrwa od 14 sierpnia do 15 września 2025 r., a lista projektów rekomendowanych do realizacji zostanie ogłoszona w październiku. Pilotaż ruszy 1 stycznia 2026 r. i potrwa rok. Wśród warunków udziału znajduje się m.in. zatrudnianie przynajmniej 75% pracowników na podstawie umów o pracę oraz utrzymanie wynagrodzeń i zatrudnienia.
Dwa scenariusze zmian: krótszy tydzień lub krótszy dzień pracy
Lewica proponuje dwa warianty reformy: czterodniowy tydzień pracy lub skrócenie dziennego wymiaru godzin – do sześciu lub siedmiu. Jak zauważa Śmiszek, przykłady z Francji i innych państw pokazują, że gospodarki nie tylko nie tracą na takich zmianach, ale wręcz zyskują. – Efektywność pracownika w sześć godzin może być wyższa niż w osiem, dzięki lepszej organizacji i wyższej motywacji – argumentuje europoseł.
Nowy model pracy – odpowiedź na wyzwania XXI wieku
W tle całej debaty są przemiany technologiczne, które wpływają na sposób wykonywania pracy. – W wielu zawodach osiem godzin dziennie to dziś za dużo. Technologie zmieniły sposób, w jaki funkcjonujemy w pracy. Potrzebna jest cywilizacyjna zmiana, którą chcemy zainicjować – dodaje Śmiszek.
Również dane z rynku potwierdzają społeczne zapotrzebowanie: według raportu Hays Poland, 90 proc. specjalistów byłoby gotowych przejść na czterodniowy tydzień pracy, pod warunkiem utrzymania wynagrodzeń. Już 10 proc. miało okazję przetestować takie rozwiązanie, a 78 proc. z nich oceniło je pozytywnie.
Krok ku nowej kulturze pracy
Pomysłodawcy podkreślają, że krótszy tydzień pracy to nie tylko zmiana harmonogramu, ale zmiana filozofii pracy – ukierunkowana na zdrowie, motywację i równowagę między życiem prywatnym a zawodowym. To także sposób na walkę z wypaleniem zawodowym i sposób na zwiększenie konkurencyjności firm w walce o pracowników.
Wyniki pilotażu mogą przesądzić o dalszych krokach legislacyjnych. Jak zapowiada Nowa Lewica, jeśli wyniki okażą się pozytywne, kolejnym etapem będzie ustawowe skrócenie czasu pracy w Polsce.