Zdobywca Oscara, Nicolas Cage, powraca w filmie, który może okazać się jednym z jego najbardziej intensywnych występów od lat. W thrillerze „Surfer”, wyreżyserowanym przez Lorcana Finnegana, aktor wciela się w byłego surfera, który wraca na plażę swojego dzieciństwa, by spędzić czas z dorastającym synem. Jednak zamiast sielanki, weekend zamienia się w piekło.
– „To miała być chwila bliskości, coś na wzór rytuału przejścia. Ojciec i syn, fale i wspomnienia” – sugeruje w oficjalnym opisie dystrybutor filmu, Monolith Films.
Miejscowi surferzy, agresywni i terytorialni, upokarzają głównego bohatera na oczach jego dziecka. „Rozpalona piekielnym upałem australijska plaża staje się koszmarną pułapką dla zwykłego faceta, który chciał tylko skorzystać z uroków tutejszych fal” – czytamy w zapowiedzi.
Film balansuje na granicy między dramatem psychologicznym a brutalnym thrillerem. W materiałach promocyjnych porównywany jest do klasycznych produkcji takich jak „Na fali” czy „Fight Club”. To historia o tym, jak głęboko może sięgnąć potrzeba odzyskania twarzy i szacunku – nawet kosztem własnego bezpieczeństwa.
W pozostałych rolach występują Julian McMahon, znany m.in. z serialu „Bez skazy”, oraz Nicholas Cassim. Premiera filmu w Polsce zaplanowana jest na 2 maja 2025 roku.