Polska wciąż pozostaje w tyle, jeśli chodzi o produkcję własnych leków. Podczas gdy średnia europejska wynosi 70%, w naszym kraju zaledwie 32% leków pochodzi z rodzimych fabryk. To poważny problem związany z bezpieczeństwem lekowym, który ujawniła m.in. pandemia COVID-19.
Rozwiązaniem ma być wsparcie krajowych producentów leków poprzez fundusze z Krajowego Planu Odbudowy. Agencja Badań Medycznych przeznaczyła 112 mln zł na wsparcie 22 projektów z zakresu innowacyjnych technologii biomedycznych. Wśród beneficjentów znalazła się Polpharma, która zamierza opracować i produkować wziewne leki generyczne stosowane w leczeniu astmy i POChP.
– W tamtym roku Narodowy Fundusz Zdrowia w aptekach zrefundował 416 mln opakowań leków, z czego tylko 122 mln pochodzi z polskich fabryk – zwraca uwagę Sebastian Szymanek, prezes Polpharmy. – Im wyższa technologia, tym większe uzależnienie od importu. Aby to zmienić, konieczne są inwestycje w rozwój technologiczny i linie produkcyjne – podkreśla.
Projekt Polpharmy zakłada trzy etapy: opracowanie połączenia substancji czynnych, rozwój nowego inhalatora oraz uruchomienie produkcji w Polsce. Celem jest wprowadzenie leków na rynek w 2029 roku, gdy wygasną ich patenty.
Eksperci podkreślają, że problem dotyczy nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej. Nadmierna zależność od importu, zwłaszcza z Azji, stała się przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim. Przewodniczący Komisji Zdrowia Publicznego Adam Jarubas wskazuje na konieczność wdrożenia pakietu farmaceutycznego, który ma uniezależnić Europę od zewnętrznych dostawców.
– Pandemia COVID-19 pokazała, jak wielkim problemem jest uzależnienie od importu leków – zaznacza prezes Polpharmy. – To proces, który zajmie dekady, ale pierwsze kroki muszą zostać podjęte już teraz – dodaje.