Psy jak dzieci? Naukowcy z Budapesztu badają zjawisko „dog parentingu”

Dog jak dziecko

Czy pies może zastąpić dziecko? Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie postanowili bliżej przyjrzeć się zjawisku tzw. „dog parentingu” — emocjonalnej opiece nad psami przypominającej relację rodzic–dziecko. Efekt? Nieoczywiste wnioski i etyczne dylematy.

W artykule opublikowanym w czasopiśmie European Psychologist zespół badaczy pod kierunkiem Laury Gillet analizuje, dlaczego w krajach rozwiniętych coraz więcej osób traktuje psy jak członków rodziny. Czy to znak emocjonalnego kryzysu w społeczeństwie, czy po prostu nowa forma bliskości?

– W naszym badaniu sformułowaliśmy tezę, że posiadanie psów i opieka nad nimi nie są przyczyną, lecz konsekwencją spadku dzietności – mówi Gillet. – Coraz więcej ludzi nie decyduje się na dzieci z racjonalnych powodów niezwiązanych z posiadaniem zwierząt. Pies staje się dla nich alternatywnym sposobem tworzenia więzi rodzinnych – dodaje.

Reklama

Pies jak niemowlę?

Zespół zwrócił uwagę na cechy psów – fizjonomię przypominającą dziecięce buzie, zależność od człowieka oraz zachowania społeczne – które mogą aktywować w ludziach instynkt opiekuńczy. Dla niektórych to forma „ćwiczenia rodzicielstwa”, dla innych — substytut emocjonalnej bliskości.

– Psy są niezwykle dobrze przystosowane do życia z ludźmi. Potrafią komunikować się w sposób, który przypomina zachowania niemowląt — wyjaśnia Gillet.

Miłość czy nadopiekuńczość?

Choć właściciele często mówią o swoich pupilach jak o „dzieciach”, większość – jak pokazuje przegląd badań – nie traktuje psów dosłownie jak potomków. Co ciekawe, osoby bezdzietne wykazują częściej emocjonalne gesty, jak całowanie czy przytulanie, natomiast rodzice dorosłych dzieci traktują psy jako rodzaj „pustego gniazda”.

Badacze nie pozostawiają jednak wątpliwości: kluczowe są tu czynniki kulturowe — w tym religijne podejście do życia i śmierci, a także ogólny poziom samotności w społeczeństwie.

– Od pandemii COVID-19 obserwujemy ogromny wzrost samotności. Silna więź ze zwierzęciem to dla wielu sposób radzenia sobie z emocjonalnym niedoborem – zaznacza Gillet.

Etyczne pułapki dog parentingu

Nie wszystko w tym zjawisku jest jednak różowe. Antropomorfizacja, czyli przypisywanie psom ludzkich emocji i potrzeb, może prowadzić do poważnych błędów w opiece — przekarmiania, ograniczania aktywności fizycznej czy wybierania ras „dzieciopodobnych”, które nierzadko cierpią na liczne schorzenia.

– Praktyki takie jak noszenie psów w wózkach czy zakładanie im ubrań nie zawsze służą ich dobru. Humanizacja może być wygodna dla właściciela, ale szkodliwa dla zwierzęcia – ostrzega badaczka.

Polska w czołówce

Jak pokazują dane FEDIAF, Polska znajduje się w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o posiadanie psów – 49% gospodarstw domowych deklaruje co najmniej jednego psa. To tyle samo co Węgrzy i więcej niż Rumuni (45%) czy Czesi (42%).

Łącznie w Europie żyje ponad 106 mln psów, a jeszcze więcej – 129 mln – kotów. Czy to znaczy, że Europa coraz częściej wybiera futrzastych towarzyszy zamiast dzieci? Nie – twierdzą naukowcy. Ale ten wybór mówi nam coś ważnego o współczesnych społeczeństwach: o potrzebie bliskości, akceptacji i bezwarunkowej miłości — choćby w psim spojrzeniu.

Obserwuj Radio DTR w Google News

📲 Znajdziesz nas także w Google News – kliknij i obserwuj Radio DTR, aby otrzymywać nasze najnowsze informacje prosto w aplikacji!

Przewijanie do góry