Eksperci alarmują – zagrożenie kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM) rośnie, a świadomość społeczna na jego temat nadal pozostaje niewystarczająca. Według najnowszych danych liczba zachorowań w Polsce niemal się potroiła – z 265 przypadków w 2019 roku do 793 w 2023. Już w pierwszych dwóch miesiącach tego roku zanotowano 31 przypadków.
Mimo to tylko 70,5 proc. badanych słyszało o KZM – wynika z badania „Kleszczowe zapalenie mózgu. Wiedza, praktyka i profilaktyka wśród Polek i Polaków”. Tymczasem aż 95,3 proc. ankietowanych zna pojęcie boreliozy.
„Wczesne usunięcie kleszcza chroni nas przed boreliozą, ale nie przed KZM – bo wirus dostaje się do organizmu już w momencie ukąszenia” – wyjaśnia prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Choroba ma przebieg dwufazowy – zaczyna się jak grypa, by po chwilowej poprawie zaatakować z większą siłą, prowadząc do zapalenia opon mózgowych lub pnia mózgu. W ciężkich przypadkach dochodzi do porażenia kończyn.
Wirus przenosi się za pośrednictwem kleszczy, które coraz częściej bytują nie tylko w lasach, lecz także w miastach – w parkach, ogrodach i na terenach zielonych. To efekt zmian klimatycznych – zimy są łagodniejsze, a kleszcze pozostają aktywne cały rok.
„Obecnie wszystkie stadia rozwoju kleszcza występują jednocześnie. Giną dopiero przy minus 35 stopniach” – podkreśla dr inż. Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Eksperci zwracają uwagę, że mimo rosnącego ryzyka zaledwie 6,1 proc. badanych otrzymało od lekarza zalecenie szczepienia przeciw KZM. Co więcej, aż 40,7 proc. nie wiedziało, że taka szczepionka istnieje.
„To zaskakująco mało, biorąc pod uwagę, że KZM to jedna z niewielu chorób odkleszczowych, którym można skutecznie zapobiegać” – komentuje prof. Tomasz Sobierajski z Uniwersytetu Warszawskiego, autor raportu.
Szczepionkę przyjmuje się w trzech dawkach, a odporność utrzymuje się co najmniej trzy lata. Obecnie można zaszczepić się także w aptekach, co znacznie ułatwia dostęp.
Zbliżający się Ogólnopolski Dzień Świadomości o KZM, przypadający 30 marca, to – zdaniem ekspertów – dobra okazja, by przypomnieć sobie o zagrożeniu i zadbać o profilaktykę.
W szczególnej grupie ryzyka są właściciele zwierząt domowych – to oni najczęściej zgłaszają kontakt z kleszczami.
„Zabezpieczając pupili, pamiętajmy także o sobie” – apeluje Adrianna Iwan, mikrobiolog i technik weterynarii.
„Szczepionka jest bardzo dobrze tolerowana – nie spotkałem się z żadnym przypadkiem gorączki po jej podaniu” – dodaje dr Łukasz Durajski, ekspert w dziedzinie wakcynologii i medycyny podróży.
Polska jest krajem endemicznego występowania KZM – co oznacza, że szczepienie zaleca się nawet osobom odwiedzającym nasz kraj.