Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Trauma narodowa i jej polityczne skutki. Prof. Bilewicz: „Nieufność wobec władzy jest pokłosiem wojny”

Trauma narodowa

Trauma wojenna jako źródło nieufności społecznej? Prof. Michał Bilewicz tłumaczy, jak historia wpływa na dzisiejszą politykę

„Młodzi Polacy po wojnie byli bardzo lękowi”, mówi prof. Michał Bilewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazując, że społeczeństwo polskie do dziś mierzy się z dziedzictwem drugiej wojny światowej i komunizmu. W rozmowie z PAP tłumaczy, że międzypokoleniowe traumy nadal wpływają na nasze postawy wobec państwa, polityków i innych ludzi. Według badań Uniwersytetu Warszawskiego aż 19% Polek i Polaków wykazuje objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD), co znacznie przekracza światową średnią.

To zjawisko nie jest odosobnione – dotyczy także krajów Europy Wschodniej, takich jak Ukraina, Białoruś czy państwa bałtyckie. Cechuje je wspólna historia brutalnych okupacji, zbrodni i przemocy, które zmieniły sposób funkcjonowania społeczeństw. „Zaufanie było bardzo ryzykowne – w czasie wojny, ale także po niej. Polacy się do tego przyzwyczaili” – tłumaczy badacz.

Reklama

Kultura nieufności i polityczna polaryzacja

Jak mówi Bilewicz, jednym z najtrwalszych skutków tych traum jest głęboki deficyt zaufania – zarówno do instytucji, jak i do siebie nawzajem. „Nie ufamy politykom, sądom, policji, a nawet sąsiadom” – wskazuje. To z kolei napędza polityczną polaryzację – każda przegrana wyborcza jest odbierana jako zamach na demokrację, a każda partia rządząca podejrzewana o niecne zamiary.

Psycholog opisuje to jako mechanizm „mentalności spiskowej”, który występuje zwłaszcza wśród osób o silnych poglądach politycznych – niezależnie od tego, czy są prawicowe, czy lewicowe. „Gdy ktoś przegrywa wybory, łatwo popada w przekonanie, że wynik został sfałszowany. Widzę to nawet wśród wykształconych ludzi, którzy w momencie politycznego niepowodzenia zaczynają mówić językiem teorii spiskowych” – mówi.

Zdrada jako kluczowa metafora

W Polsce – jak zauważa Bilewicz – retoryka zdrady narodowej jest powszechna. Prawo i Sprawiedliwość oskarżało opozycję o działania w interesie Niemiec, z kolei Koalicja Obywatelska w opozycji widziała władze PiS jako narzędzie Kremla. „To szybkie wchodzenie w narracje spiskowe to efekt historycznego doświadczenia, w którym rzeczywiście zdrada, represje i ukryte interesy były codziennością” – tłumaczy profesor.

Zmiana myślenia? Zacząć od nauczania historii

Bilewicz widzi nadzieję na zmianę – ale nie przez politykę, tylko przez edukację. „Nie możemy skupiać się wyłącznie na martyrologii. Musimy mówić także o tym, jak Polacy sobie radzili, jak budowali, osiągali sukcesy w nauce, kulturze” – mówi. Takie opowiadanie historii może przywracać poczucie sprawstwa, kluczowe dla wychodzenia z bezradności.

Bo jak wykazały międzynarodowe badania zespołu Bilewicza, teorie spiskowe są domeną przegranych – niezależnie od kraju i sceny politycznej. Kiedy ludzie czują się pozbawieni wpływu, łatwiej wierzą, że „ktoś pociąga za sznurki”. A polska historia, choć heroiczna, zbyt często daje nam tylko jedną lekcję: jesteśmy zagrożeni, inni chcą nas skrzywdzić.

Źródło informacji Nauka w Polsce

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane