Max Verstappen odniósł drugie zwycięstwo w sezonie 2025 podczas Grand Prix Emilii-Romanii w Imoli, demonstrując nie tylko klasę kierowcy, ale i skuteczność zespołu Oracle Red Bull Racing. W dniu 400. startu zespołu w Formule 1, Holender popisał się znakomitym manewrem na pierwszym okrążeniu, wyprzedzając Oscara Piastriego i nie oddał już prowadzenia do końca wyścigu.
„Start nie był idealny, ale druga sekcja toru zagrała na moją korzyść. Czułem się komfortowo z tempem samochodu i mogłem cisnąć. Zrobiliśmy postęp z ustawieniami auta, a opony wytrzymały dobrze” – powiedział Verstappen.
Wyścig był potwierdzeniem formy zespołu Red Bulla, który poza Verstappenem miał jeszcze jeden powód do zadowolenia – Yuki Tsunoda, mimo startu z alei serwisowej po sobotnim wypadku, dowiózł punkt za 10. miejsce. „To był trudny weekend, ale cieszę się, że mogłem się odwdzięczyć zespołowi choćby jednym punktem” – komentował Japończyk.
W barwach zespołu Visa Cash App Racing Bulls solidnie zaprezentował się Isack Hadjar, który ukończył wyścig na 9. pozycji: „Mieliśmy dobre tempo i świetne zarządzanie oponami. Bezpiecznik w postaci samochodu bezpieczeństwa nie pomógł, ale i tak jestem zadowolony”. Jego kolega z zespołu, Liam Lawson, miał mniej szczęścia i zakończył wyścig na 14. miejscu, głównie przez niekorzystny timing wyjazdów samochodu bezpieczeństwa.
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, nie krył zadowolenia: „Idealny sposób na uczczenie naszego 400. wyścigu – czwarta z rzędu wygrana na tym torze i kapitalna jazda Maxa”.
Z kolei Laurent Mekies z Racing Bulls podkreślił wkład zespołu i optymizm na kolejne wyścigi: „Obaj kierowcy wykonali dobrą robotę, mimo że dla każdego z nich był to debiut w F1 na tym torze. Uczymy się z każdego weekendu i zmierzamy we właściwym kierunku”.
Zespół przenosi się teraz do Monako, gdzie kluczową rolę odegra kwalifikacja. „To będzie zupełnie inny tor, ale lekcje z Imoli z pewnością pomogą” – podsumował Mekies.