Najnowszy raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) przynosi dobrą wiadomość dla kierowców z Wrocławia: w 2024 roku nie doszło do przekroczenia dopuszczalnych średniorocznych stężeń dwutlenku azotu w stacji oddziaływania transportu. To oznacza, że – zgodnie z obowiązującym prawem – miasto nie musi wprowadzać strefy czystego transportu (SCT).
Ale to nie koniec historii.
Jak zauważa GIOŚ, wyniki tegorocznych pomiarów są znacząco inne niż w poprzednich latach. Czy to tylko efekt korzystnych warunków pogodowych? Jeśli w przyszłości znów dojdzie do przekroczeń, Wrocław będzie miał tylko osiem miesięcy na wdrożenie SCT. Dlatego miasto nie rezygnuje całkowicie z planów – rozważa kontynuację prac koncepcyjnych, konsultując decyzję z Radą Miejską.
– Jesteśmy po spotkaniach z radnymi miejskimi. W marcu poprosiliśmy wszystkie kluby Rady Miejskiej o pisemne opinie co do chęci kontynuowania prac nad wdrożeniem SCT we Wrocławiu – poinformował Sławomir Gonciarz, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury i Transportu UMW.
Choć obecne przepisy nie zmuszają Wrocławia do wdrożenia SCT, to za kilka lat sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej. Od 2030 roku zaczną obowiązywać znacznie surowsze normy emisji NO₂ – nawet dwukrotnie bardziej rygorystyczne niż obecnie. Ich spełnienie bez wcześniejszego przygotowania może być dla samorządów trudne i kosztowne.
Dodatkowym argumentem „za” są potencjalne punkty w konkursach o środki unijne na rozwój transportu publicznego – miasta z aktywną polityką ograniczania emisji mogą być lepiej oceniane. To właśnie dlatego temat SCT jest rozważany nie tylko we Wrocławiu, ale również w Szczecinie czy Głogowie, mimo braku formalnego obowiązku.
Trzy lata przygotowań
Wrocław rozpoczął prace nad SCT już w 2022 roku. Powstały wtedy szczegółowe badania emisyjności pojazdów w śródmieściu, a w grudniu 2022 roku urząd miasta opublikował raport z trzema propozycjami granic strefy oraz kryteriów wjazdu. Rok później odbyły się szerokie konsultacje społeczne – najpierw w kwietniu 2023 w formule otwartej, a następnie w listopadzie w postaci narady obywatelskiej.
Obecnie – jeśli miasto zdecyduje się kontynuować prace – zostanie przygotowany projekt uchwały, który trafi do kolejnych konsultacji. Ustawa przewiduje, że będą one trwały co najmniej 21 dni i muszą mieć charakter otwarty.
Choć GIOŚ dał Wrocławiowi oddech w 2024 roku, to kwestia strefy czystego transportu pozostaje aktualna – może nie jako przymus na już, ale jako strategiczne wyzwanie, przed którym miasto stanie prędzej czy później.