Gwałtowny pożar, który wybuchł w czwartkowy wieczór 3 lipca w Ząbkach, okazał się jednym z największych dramatów mieszkaniowych ostatnich lat na Mazowszu. Dach i najwyższe kondygnacje bloku przy ul. Powstańców 62 stanęły w ogniu, a ponad 500 osób musiało natychmiast opuścić swoje domy.
Według informacji Państwowej Straży Pożarnej, ogień pojawił się po godzinie 19:30. W krótkim czasie objął cały dach oraz czwarte piętro wielorodzinnego budynku. Drewniana konstrukcja poddasza i wysoka temperatura otoczenia sprawiły, że pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Na miejscu pojawiło się aż 60 zastępów PSP i OSP – w szczytowym momencie akcję prowadziło ponad 250 strażaków, 87 pojazdów i kilka specjalistycznych drabin.
– Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Płomienie rozlewały się jak w filmie katastroficznym – relacjonował jeden z mieszkańców.
Choć akcja została opanowana przed północą, dogaszanie trwało przez całą noc i poranek. Komendant Główny PSP, nadbryg. Mariusz Kruczek, stwierdził, że zniszczeniu uległo nie tylko poddasze, ale także wszystkie mieszkania na czwartym piętrze, a niższe kondygnacje zostały zalane wodą.
Na szczęście nikt nie zginął. Trzy osoby doznały lekkich obrażeń – w tym jeden strażak ze skręconym stawem skokowym. Ponad 200 mieszkań zostało wyłączonych z użytkowania. Władze miasta, powiatu i województwa szybko zareagowały. Ewakuowani zostali rozlokowani w szkole podstawowej nr 3 oraz lokalnych hotelach. Zapewniono im również pomoc psychologiczną i materialną.
Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński ogłosił wsparcie finansowe – 8 000 zł bezzwrotnej pomocy dla każdej poszkodowanej rodziny. Dodatkowo, w Ząbkach uruchomiono specjalny punkt ZUS dla przedsiębiorców dotkniętych katastrofą.
Budynek został objęty nadzorem inspektoratu budowlanego. Jak wynika z informacji służb, może minąć wiele miesięcy zanim ponownie zostanie dopuszczony do zamieszkania. Tymczasem społeczność lokalna organizuje zbiórki i pomoc rzeczową. Harcerze koordynują działania, mieszkańcy przynoszą koce, środki czystości, jedzenie i wodę.
Wciąż trwają ustalenia przyczyn pożaru. Policja i prokuratura zabezpieczyły miejsce zdarzenia. Rzecznik MSWiA zaapelował o powstrzymanie się od spekulacji i fałszywych informacji krążących w sieci.
📣 Komentarz redakcji:
Tragiczny pożar w Ząbkach to nie tylko sprawdzian dla służb, ale też dla solidarności społecznej. Choć skala zniszczeń jest ogromna, reakcja mieszkańców i instytucji publicznych pokazuje, że potrafimy działać razem, kiedy naprawdę trzeba. Teraz najważniejsze są konkretne działania – szybka pomoc i realne wsparcie w odbudowie życia tych, którzy w jednej chwili stracili wszystko.
Jak to się mogło tak jednocześnie zapalić? https://t.co/yZwoIERHLB
— Marek Markowski (@MarekMa25175489) July 3, 2025