ZNP oburzony opieszałością MEN. Reforma Karty Nauczyciela znów odłożona

Znp oburzony

ZNP oburzony opieszałością MEN. Reforma Karty Nauczyciela znów odłożona

Ostatni dzwonek nie zabrzmi 1 września. MEN nie zdąży z reformą Karty Nauczyciela, a związkowcy grzmią: „Zmarnowano czas, nauczyciele są wściekli”

Choć wyrok Sądu Najwyższego jednoznacznie przesądził, że godziny ponadwymiarowe nauczycieli muszą być traktowane jak nadgodziny z Kodeksu pracy, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zdąży z nowelizacją Karty Nauczyciela do 1 września 2025 r. Taką informację przedstawiono podczas piątkowego (6 czerwca) posiedzenia Zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli. Spotkanie miało być przełomem – skończyło się rozczarowaniem i gniewem związkowców.

– „To było długie, merytoryczne i nerwowe spotkanie” – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. – „Nauczyciele czekali na te zmiany. Mamy rozczarowanie i pytanie: dlaczego ten czas został zmarnowany?”

Zamiast konkretnych rozwiązań, resort edukacji zapowiedział… kolejną grupę roboczą – już szóstą – do spraw godzin nadliczbowych. Problem w tym, że i ona jeszcze nie ruszyła. Jej zadania przekazano dotychczas mało aktywnej grupie ds. wynagrodzeń.

Związkowcy: „Nadgodziny? Rozmawiać będziemy… kiedyś”

Związek Nauczycielstwa Polskiego już wcześniej przygotował konkretne propozycje w zakresie rozliczania nadgodzin i oczekiwał ich wdrożenia. W lutym Sąd Najwyższy orzekł, że nauczyciel wykonujący pracę ponad 40 godzin tygodniowo musi otrzymać dodatkowe wynagrodzenie – to wynika wprost z Kodeksu pracy. Jednak wiele samorządów ignoruje ten przepis, traktując pensum dydaktyczne jako jedyny wymiar pracy, bez rozliczania realnych nadgodzin np. podczas wycieczek szkolnych.

– „To łamanie prawa pracy i naruszenie norm ochronnych” – zauważa Krzysztof Wojciechowski z Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania.

Odłożone w czasie zmiany, które były obiecywane

MEN zapowiedziało, że zmiany dotyczące podwyżek odpraw i nagród jubileuszowych (m.in. nowej nagrody za 45 lat pracy i wyższych odpraw emerytalnych) nie są zagrożone i wejdą w życie od 1 stycznia 2026 r. Jednak Rządowe Centrum Legislacji sugeruje, że zmiany w zakresie nadgodzin powinny wejść dopiero… od września 2026 r., by nie zaburzać roku szkolnego.

ZNP obawia się, że także inne zmiany mogą zostać przesunięte. Według Urszuli Woźniak, wiceprezeski ZNP, resort uwzględnił postulaty samorządów, które nie chcą być zobowiązane do dodatkowych wypłat, ale zignorował kluczowe postulaty związków zawodowych, m.in. o przywrócenie pełnych urlopów zdrowotnych czy realnej ochrony przedemerytalnej.

Inicjatywa obywatelska ZNP dalej ignorowana

ZNP wciąż czeka na rozpoczęcie prac nad swoim obywatelskim projektem ustawy, złożonym w Sejmie już w styczniu 2024 r. Związkowcy nie kryją złości wobec sejmowej Komisji Edukacji i jej podkomisji, które do dziś nie rozpoczęły żadnych działań.

– „Zupełnie nie rozumiemy tego zaniechania. Był czas, by rozpocząć dyskusję o powiązaniu nauczycielskich pensji z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Tymczasem jesteśmy znów w punkcie wyjścia” – mówił Broniarz.

Co dalej? Nadzwyczajne posiedzenie i… kolejne odroczenia

Na poniedziałek ZNP zwołał nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Zarządu Głównego. Tematem będą zarówno opóźnienia legislacyjne, jak i brak jednoznacznych decyzji w sprawie wynagradzania za nadgodziny. Nauczyciele oczekują klarownych rozwiązań, a nie kolejnych obietnic bez pokrycia.

W środowisku nauczycielskim narasta frustracja – nie tylko z powodu niespełnionych obietnic, ale także wobec ignorowania podstawowych praw pracowniczych. Jak komentują sami związkowcy: „Znowu się nie udało – ale tym razem konsekwencje poniosą nauczyciele, a przez nich – uczniowie”.


By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts