Będzinianie kontakt punktowy z rywalami w pierwszej i ostatnie partii utrzymywali mniej więcej do dziesiątego punktu, natomiast w środkowej rywale odskoczyli jeszcze szybciej.

Teoria poszła w parze z praktyką, więc warszawianie dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Mimo dokonanych zmian i wziętych czasów gra gospodarzy niestety nie uległa poprawie.

Nowak-Mosty MKS Będzin – PGE Projekt Warszawa 0:3 (18:25, 15:25, 18:25)

MKS: Siwicki (1), Pająk (1), Depowski (8), Koppers (5), Schulz (14), Todua (2), Olenderek (libero) oraz Popiwczak (libero), Kopij, Szwaradzki, Ratajczak (3), Tadić, Wójcik (1)

Projekt: Kochanowski (7), Firlej, Tillie (6), Bołądź (11), Semeniuk (2), Szalpuk (6), Wojtaszek (libero) oraz Gruszczyński (libero), Weber (7), Kozłowski, Kowalczyk (2), Wrona (4)

MVP: Firlej (Projekt)

Widzów: 2400

Sędziowali: Janusz (Jasło), Lic (Żołynia).

𝗡𝗔𝗨𝗞𝗔

– Czasami wygrywasz, a czasami się uczysz. Mam nadzieję, że po tym meczu czegoś się nauczyliśmy – powiedział Artur Ratajczak, środkowy MKS-u.