Czy nasze gminy są gotowe? Nowe rozporządzenie rządu stawia pytania o lokalną gotowość obronną

dyzury alarmowe w gminach

29 marca 2025 roku wejdzie w życie nowe rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące gotowości obronnej państwa. Dokument porządkuje system reagowania na zagrożenia zewnętrzne i definiuje obowiązki na różnych szczeblach administracji – od premiera po wójta. Ale z tego aktu prawnego wynika także pytanie, które nie daje spokoju: czy gminne jednostki naprawdę są gotowe na ewentualny kryzys?

Nowe ramy prawne, stare wyzwania

Zgodnie z rozporządzeniem, państwo funkcjonuje w dwóch stanach gotowości: stałej i pełnej. To drugie oznacza przygotowanie do wojny, mobilizację i rozwinięcie systemu obronnego kraju. Jednak już stan stałej gotowości nakłada na samorządy szereg zadań, m.in. aktualizację planów, przegląd zasobów czy gotowość do działań zgodnych z Planem Reagowania Obronnego RP.

Co więcej, lokalne władze – wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast – mają obowiązek zorganizowania tzw. systemu stałych dyżurów. Oznacza to m.in. wyznaczenie pomieszczeń, ludzi oraz przygotowanie infrastruktury teleinformatycznej do przekazywania poleceń w czasie podwyższonej gotowości.

Czy gminy mają środki i ludzi?

W praktyce oznacza to, że nawet najmniejsze gminy muszą być zdolne do szybkiego reagowania i utrzymywania stałego kontaktu z wojewodą czy starostą. System dyżurów ma działać nieprzerwanie, a informacje mają być przekazywane sprawnie i zgodnie z hierarchią.

– „Z jednej strony to zrozumiałe – zagrożenia nie czekają. Ale z drugiej: czy każda gmina ma odpowiednio przeszkolony personel, odpowiednie zasoby techniczne i finansowe, by temu podołać?” – pyta jeden z wójtów, który prosi o anonimowość.

Zaledwie pół roku na dostosowanie

Rozporządzenie przewiduje, że wszystkie wymagania – w tym system dyżurów – mają być w pełni wdrożone w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. To oznacza, że do końca września 2025 roku każda jednostka – od urzędu gminy po szkołę i szpital – musi wiedzieć, co robić w przypadku zagrożenia i jak utrzymywać stałą gotowość.

To także pytanie o społeczną świadomość i gotowość mieszkańców: czy wiedzą, co robić w razie alarmu? Czy szkoły, ośrodki zdrowia, lokalne firmy wiedzą, jakie mają zadania?

Potrzeba wsparcia i dialogu

Choć dokument tworzy logiczne ramy i jasno wskazuje, kto za co odpowiada, nie mówi wiele o tym, jak gminy mają zdobyć środki na realizację nowych obowiązków. Ani o tym, czy ktoś zweryfikuje rzeczywiste przygotowanie jednostek.

Wójt jednej z dolnośląskich gmin mówi otwarcie: – „Dostaliśmy kolejne zadanie z terminem. Tyle że nie dostaliśmy ludzi ani pieniędzy. A to nie jest tylko biurokracja – to bezpieczeństwo mieszkańców”.


Redakcyjny komentarz

Nowe rozporządzenie to krok w stronę kompleksowego systemu bezpieczeństwa. Ale skuteczność systemu zależy od jego najsłabszego ogniwa – często jest nim poziom lokalny. Bez realnego wsparcia, szkoleń i pieniędzy, nawet najlepiej napisane przepisy mogą pozostać tylko na papierze. Dlatego pytamy: jak są przygotowane gminne jednostki? I czy państwo pomoże im być naprawdę gotowym?

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts