Gmina Oborniki Śląskie nie skorzystała z szansy na 100% dofinansowania na inwestycje wodne
Radny Marek Mańczak z Gminy Oborniki Śląskie zwrócił uwagę na trwający w kwietniu 2025 roku nabór wniosków w ramach działania B3.3.1 KPO: „Inwestycje w zwiększanie potencjału zrównoważonej gospodarki wodnej na obszarach wiejskich”. Program przewidywał nawet 100-procentowe dofinansowanie m.in. na zbiorniki retencyjne, modernizację stawów i przebudowę urządzeń melioracyjnych. Środki były przeznaczone dla gmin wiejskich, miejsko-wiejskich oraz miejskich do 5 tys. mieszkańców – w tym także dla Obornik Śląskich.
W odpowiedzi na pytania radnego, kierownik Wydziału Inwestycji w urzędzie gminy, Dominika Łasica, poinformowała, że wniosek nie został złożony. Przyczyną miał być zbyt krótki termin realizacji inwestycji – do listopada bieżącego roku – oraz brak niezbędnej dokumentacji, takiej jak pozwolenia na budowę i pozwolenia wodnoprawne.
„Głównym powodem była bardzo krótka perspektywa czasowa na realizację inwestycji (…). Dodatkowym ograniczeniem był brak kompletnej dokumentacji technicznej” – czytamy w odpowiedzi z 4 czerwca 2025 roku.
Radny Mańczak, który kilkukrotnie kierował zapytania w tej sprawie do urzędników, podkreślał, że warto pochylić się nad tematami związanymi z wodą i środowiskiem, zwłaszcza przy tak dogodnych warunkach finansowania. Jak jednak wynika z odpowiedzi urzędu, Gmina nie była gotowa formalnie, mimo atrakcyjnych warunków konkursu.
To nie tylko utracona szansa na rozwój infrastruktury wodnej. To dowód na brak przygotowanej dokumentacji, gotowych projektów w szufladach i – co najważniejsze – braku strategicznego myślenia o rozwoju gminy. Niechęć do działania, urzędniczy marazm i brak planów rozwojowych stają się tu widoczne jak na dłoni. Kto bierze za to odpowiedzialność? Kto głosował za takim stylem rządzenia w ostatnich i wcześniejszych wyborach samorządowych?
Czy naprawdę „Nam się tu podoba”?
Autor Rafał Chwaliński