Joanna Kurowska, znana polska aktorka, w ostrych słowach skrytykowała środowisko filmowe, podkreślając brak wsparcia i solidarności między artystami. Jej zdaniem, branża filmowa w Polsce charakteryzuje się napiętą atmosferą, rywalizacją o role i obawą przed otwartym wyrażaniem opinii, co skutkuje milczeniem w obliczu mobbingu, nadużyć finansowych czy niesprawiedliwego traktowania.
Aktorka wskazała, że brak w Polsce silnych struktur związkowych, takich jak te funkcjonujące w Stanach Zjednoczonych, pozostawia artystów bez ochrony i naraża ich na liczne nadużycia. – „W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nie mamy związków zawodowych jak w Stanach Zjednoczonych” – mówiła Kurowska w rozmowie z agencją Newseria. Zwróciła także uwagę, że istniejące instytucje, takie jak Związek Artystów Scen Polskich (ZASP), nie spełniają swojej roli, pozostawiając aktorów bez wsparcia w trudnych sytuacjach zawodowych.
Brak wsparcia i reformy w ZASP
Joanna Kurowska podkreśliła konieczność reformy ZASP-u, który, według niej, nie walczy o prawa swoich członków. Związek powinien być instytucją chroniącą interesy aktorów, reagującą w sytuacjach niesprawiedliwości, takich jak zwolnienia bez podstaw czy mobbing. – „ZASP powinien walczyć o aktora w różnych sytuacjach, żebyśmy mieli wsparcie, kiedy reżyser zwolni kogoś bez umotywowania albo aktor zgłosił sprzeciw przeciwko mobbingowi” – dodała.
Niezbędna solidarność w branży
Aktorka wyraziła także żal z powodu braku jedności w środowisku artystycznym. Zazdrość, rywalizacja i fałszywa uprzejmość to, zdaniem Kurowskiej, główne problemy, które uniemożliwiają budowanie silnej i zjednoczonej branży. Jej zdaniem, większa solidarność i wzajemne wsparcie wśród aktorów mogłyby poprawić sytuację.
Źródło informacji Newseria