Pierogi z mięsem po dziadersku – z miski, która paruje miłością
Potrawy Dziadersa z XX wieku
W czasach, gdy wszystko było „na kartki”, a smak budowało się z tego, co było, pierogi z mięsem były królewskim daniem. Nie potrzebowały finezji, śmietany czy nowomodnych dodatków. Potrzebowały tego, co najważniejsze: dobrze ugotowanego mięsa, porządnej porcji tłuszczu i szczypty pieprzu – tej szczypty, która mówiła „dom”.
Dziś wracamy do tych smaków. Bez ceregieli. Bez zbędnych kalorii… znaczy, bez udawania, że tłuszcz jest zły. Bo tłuszcz to smak. A smak to wspomnienia.
Składniki (na ok. 30 pierogów)
Ciasto:
500 g mąki pszennej
250 ml ciepłej wody
1 jajko
szczypta soli
Farsz:
400 g ugotowanego mięsa (najlepiej wołowina, wieprzowina albo to, co zostało z rosołu)
150 g boczku (na skwarki)
1 łyżka tłuszczu ze skwarek
sól do smaku
czarny pieprz – hojnie, przynajmniej 1 łyżeczka
Do polania:
2–3 łyżki tłuszczu ze skwarek
chrupiące skwarki
Jak zrobić pierogi, które smakują jak u dziadka?
1. Ciasto:
W dużej misce połącz mąkę, wodę, jajko i sól. Zagnieć gładkie ciasto – nie żałuj siły w rękach! Po ok. 7 minutach pracy ciasto powinno być elastyczne. Odstaw na 30 minut pod ściereczką – niech odpocznie.
2. Skwarki:
Boczek pokrój w drobną kostkę. Wytapiaj na średnim ogniu, aż się zezłoci i puści cały aromatyczny tłuszcz. Skwarki odcedź (na później), a tłuszcz zachowaj – to on zrobi robotę.
3. Farsz:
Mięso przepuść przez maszynkę. Dodaj ciepły tłuszcz ze skwarek, sól i porządnie zmielony czarny pieprz. Wymieszaj dokładnie. Farsz ma być wilgotny, tłustawy, pikantny – taki, że po spróbowaniu aż przymkniesz oczy.
4. Lepienie:
Ciasto rozwałkuj na cienki placek (2 mm). Wycinaj kółka szklanką, nakładaj farsz i zlepiaj. Nie za dużo farszu – lepiej więcej pierogów niż rozlazły pakunek!
5. Gotowanie:
Wrzucaj pierogi na wrzątek partiami, gotuj 3–5 minut od momentu wypłynięcia. Nie przegotuj – mają być jędrne, nie rozciapane.
6. Podanie:
Przełóż gorące pierogi do podgrzanej misy. Skrop tłuszczem ze skwarek, posyp chrupiącym boczkiem. Postaw na środku stołu. Niech każdy sam sięga, jak za dawnych lat.
Dziadersowe tipy:
Tłuszcz możesz lekko podgrzać przed polaniem – lepiej rozejdzie się po pierogach.
Masz ochotę na „pazura”? Dodaj do farszu odrobinę czosnku.
Pierogi podawaj zaraz po ugotowaniu – niech skwarki jeszcze skwierczą, a tłuszcz błyszczy.
To nie są pierogi „fit”. To są pierogi z duszą. Z sercem. Z tłuszczem. Dla ludzi, którzy wiedzą, że jedzenie to wspomnienie stołu, przy którym nikt się nie spieszył. Bo nie chodzi o to, by było „jak w restauracji”. Chodzi o to, by było „jak u dziadka”.



