Płatne wstępy do Nieba

Written by on 13/04/2024

Płatne wstępy do Nieba: Wypadki z życia oszustów

Autor Rafał Chwaliński

Wiele rzeczy można sprzedać, ale miejsce w Niebie? To już wydaje się niemożliwe. Jednakże, jak dowodzi historia, pomysłowość ludzka nie zna granic, zwłaszcza gdy dochodzi do wyciągania pieniędzy z kieszeni innych. Przyglądając się anegdocie sprzed lat trzydziestych XX wieku, rozbrzmiewa nie tylko dziki pomysł, ale i naiwność, która potrafiła przekroczyć wszelkie granice rozsądku.

Reklama

W połowie lat 30. minionego stulecia, w północno-wschodniej Rumunii, pojawiła się grupa oszustów o nietypowym pomyśle. Zgodnie z relacją poznańskiego “Dziennika Porannego” z 12 maja 1936 r., ci przedsiębiorczy jednostki postanowiły handlować “wejściówkami” do raju. Tak, dobrze przeczytaliście, oferowali ludziom miejsca w Niebie w zamian za odpowiednią opłatę.

Reklama

Rozpoczęło się to wszystko od założenia biura sekty w pobliżu miasta Jassy, gdzie rozpoczęli promowanie swojego “interesu”. Klienci mieli za zadanie zapłacić równowartość około 200 złotych (co dzisiaj równałoby się około dwóm tysiącom współczesnych złotych), za co otrzymywali specjalne imienne zaświadczenie, świadczące o nabytym miejscu w Niebie. Ale to nie koniec! Każdy otrzymywał również instrukcję, by zabrać to “wejście” do grobu i przedstawić je u bram Nieba, aby uniknąć nieporozumień i znaleźć właściwe miejsce.

Biznes kwitł, a liczba naiwnych, którzy byli gotowi zapłacić za taką “legitymację niebieską”, rosła. Przez kilka krótkich miesięcy, około 280 osób zdecydowało się na ten niecodzienny zakup, być może myśląc, że dzięki temu osiągną niebiański spokój.

Jednakże, nieoczekiwanie dla sprytnych oszustów, rumuńska policja postanowiła przerwać tę niebezpieczną grę. Po nieudanej próbie przekupienia funkcjonariuszy, złapani na gorącym uczynku oszuści znaleźli się w areszcie. Co stało się z ich “walutą” – biletami do Nieba? Nie miały one wartości w oczach stróżów prawa, którzy uznali je za bezwartościowe.

Pomimo braku informacji o wyroku, jaki otrzymali oszuści, można przypuszczać, że ich “przygoda” zakończyła się w więzieniu. Co do naiwnych “klientów”, którzy uwierzyli w możliwość kupienia sobie miejsca w Niebie, trudno powiedzieć, czy odzyskali swoje pieniądze. Jednak przez chwilę, być może, poczuli się pewniej, myśląc o przyszłym życiu.

Ta historia to nie tylko kuriozalny epizod z przeszłości, ale również ostrzeżenie przed łatwowiernością i chciwością, które nie mają miejsca nawet na ścieżce do Nieba.


Reader's opinions

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *