Rowerzyści – królowie chodników i cieni leśnych dróg? Policja mówi: dość
Wiosna zbliża się wielkimi krokami, a z nią – sezon rowerowy. Niestety, na drogach i chodnikach coraz częściej widać rowerzystów, którzy zachowują się tak, jakby przepisy ich nie dotyczyły. Policja z całego kraju, w tym Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie, ostrzega: rowerzyści nie mogą być ponad prawem.
Choć przepisy są jasne, wielu je ignoruje. Dziecko do 10. roku życia może jechać rowerem tylko po chodniku, i tylko pod opieką dorosłego. Jeśli ma więcej niż 10 lat – musi mieć kartę rowerową. Brzmi prosto? To dlaczego tylu młodych rowerzystów jeździ samotnie po drogach publicznych, często bez jakichkolwiek uprawnień?
Ale to dopiero początek problemu.
Chodnik – azyl dla pieszych czy tor przeszkód?
W wielu miastach i miasteczkach piesi muszą ustępować rowerzystom, którzy pędzą chodnikami jak po torze wyścigowym. Dzwonek w dłoni i tupet zamiast prawa – to smutna codzienność. „Mam rower, mam pierwszeństwo” – tak zdaje się myśleć wielu cyklistów. A przecież to pieszy ma prawo czuć się bezpiecznie na chodniku.
Ciemność, widzę ciemność… i rowerzystę bez świateł
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na trasach poza miastem i w lasach. Szczególnie „sportowi” rowerzyści, ubrani w ciemne stroje, pozbawieni jakichkolwiek odblasków, bez przednich i tylnych światełek – są praktycznie niewidoczni. W pochmurne dni i wieczorami, na krętych drogach i w zalesionych terenach, takie zachowanie to igranie z własnym życiem i cudzym zdrowiem.
Jak podkreślają policjanci, wielu z nich porusza się z dużą prędkością i całkowitym lekceważeniem przepisów. Nie mają nawet dzwonka – obowiązkowego elementu wyposażenia roweru!
Przejście dla pieszych to nie ścieżka rowerowa!
Kolejny grzech powszedni – przejeżdżanie rowerem przez przejścia dla pieszych. To nie tylko wykroczenie, to zagrożenie życia dla pieszych i samego rowerzysty. Ale kogo to obchodzi, skoro można „szybciej i wygodniej”? A potem zdziwienie, że dochodzi do potrąceń.
Policja ostrzega: nie będzie taryfy ulgowej
Policja coraz częściej zapowiada kontrole. Funkcjonariusze z Wejherowa przypominają, że brak świateł, dzwonka, odblasków czy karty rowerowej może skończyć się mandatem. I bardzo dobrze – bo nie może być tak, że jeden uczestnik ruchu drogowego korzysta z dróg, ale nie z obowiązków.
Nie chodzi o szykanowanie rowerzystów. Chodzi o zdrowy rozsądek, współodpowiedzialność i przestrzeganie prawa. Rower to nie zabawka – to pojazd. A rowerzysta to nie święta krowa – to uczestnik ruchu.