Rynek piwa w odwrocie – spada sprzedaż, rosną wyzwania. Branża ostrzega przed skutkami regulacji i negatywnej narracji
Spadki na rynku piwa mimo wzrostu segmentu 0,0%. Branża piwowarska ostrzega: „To może być punkt zwrotny”
Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło kolejne spadki sprzedaży piwa w Polsce. Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, rynek skurczył się o 6 proc. w ujęciu rocznym, a maj okazał się szczególnie druzgocący – aż 12-procentowy spadek wolumenu. Przyczyną, według branży, była m.in. zła pogoda oraz pogłębiająca się negatywna narracja wokół piwa.
– „To kolejny rok spadków w całej kategorii piwa. Branża mierzy się z wieloma wyzwaniami, a spadek wolumenu jest zdecydowanie najpoważniejszym z nich” – przyznał Mieszko Musiał, nowy prezes zarządu ZPPP – Browary Polskie.
Trend zdrowotny kontra browary?
Jak wynika z analiz NielsenIQ, już w 2024 roku Polacy kupili o 100 mln mniej piw niż rok wcześniej. To najniższy wynik od dwóch dekad. Sprzedaż lagerów spadła o 3,1 proc., piw mocnych – o 3,8 proc. Do głosu dochodzą trendy prozdrowotne, ale także spadająca dostępność ekonomiczna piwa. Wzrost cen surowców, opakowań i energii, a także wzrost podatków i inflacja, dodatkowo pogłębiają problem.
Rewolucja 0,0% – piwa bezalkoholowe nie zwalniają
Na tle ogólnego spadku wyróżnia się jeden segment – piwo bezalkoholowe. Według raportu „Zerówki zmieniają rynek piwa” jego udział w rynku sięga już 6,5 proc., a dynamika wzrostu to ponad 30 proc. w kwietniu i 18 proc. w I kwartale 2025 r.
– „Segment piw bezalkoholowych bardzo dynamicznie się rozwija, choć równocześnie spotyka się z niezrozumiałą krytyką – również w przestrzeni publicznej” – zauważył Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny ZPPP.
Nowy prezes związku podkreśla, że część tych ataków może być inspirowana przez konkurencję, m.in. branżę spirytusową, która – jak zaznacza – chciałaby przywrócenia dominacji alkoholi wysokoprocentowych.
System kaucyjny i nadregulacja – piwowarzy ostrzegają
Kolejnym wyzwaniem jest system kaucyjny, który ma wejść w życie po wakacjach. Choć piwo w butelkach zwrotnych już teraz osiąga imponujący 92-procentowy poziom odzysku, nowe regulacje objęły także ten segment.
– „Zostaliśmy objęci bardzo wymagającym systemem kaucyjnym jako jedyna kategoria alkoholu. To prowadzi do kosztów, które trudno dziś oszacować, a efekty środowiskowe będą marginalne” – podkreśla Mieszko Musiał.
Branża stawia na odpowiedzialność
W obliczu rosnącej krytyki i obciążeń, browary koncentrują się na promowaniu odpowiedzialnej konsumpcji. Przykładem są m.in. szkolenia dla sprzedawców w ramach programu „Zostań OSA”, czy oznaczenia na opakowaniach piwa.
– „Społeczna odpowiedzialność i działania ESG to dla nas nie tylko PR, ale realna strategia. Chcemy, by konsumpcja piwa – również tego bezalkoholowego – była częścią odpowiedzialnego stylu życia” – dodaje Musiał.
Podsumowanie:
Rynek piwa w Polsce kurczy się, a branża znajduje się pod coraz większą presją – ekonomiczną, regulacyjną i społeczną. Piwa bezalkoholowe to dziś jedyny dynamicznie rosnący segment, ale nawet on nie jest wolny od kontrowersji. Czy system kaucyjny i narracja prozdrowotna całkowicie przekształcą krajobraz piwny w Polsce? Browary biją na alarm, widząc realne zagrożenie dla stabilności sektora.