Decyzja administracji Donalda Trumpa o wstrzymaniu niemal całej amerykańskiej pomocy zagranicznej, w tym finansowania programów walki z HIV/AIDS, wywołała falę oburzenia i obaw wśród ekspertów ds. zdrowia publicznego.
Zamrożenie środków oznaczało, że kluczowe inicjatywy, takie jak prezydencki plan PEPFAR, który od 2003 roku ocalił miliony ludzi, zostały nagle sparaliżowane. W krajach rozwijających się, gdzie USA odgrywają kluczową rolę w dostarczaniu leków i profilaktyki, skutki były natychmiastowe – kliniki odwoływały wizyty, pacjenci zostali bez dostępu do leczenia, a dostawy antyretrowirusowe zostały wstrzymane.
Eksperci biją na alarm
Dyrektor wykonawcza UNAIDS, Winnie Byanyima, ostrzegła, że jeśli USA na stałe wycofają swoje wsparcie, liczba nowych zakażeń HIV może wzrosnąć ponad sześciokrotnie do 2029 roku, co oznaczałoby miliony nowych przypadków i potencjalnie oporniejsze szczepy wirusa. Podkreśliła również znaczenie nowych narzędzi profilaktycznych, takich jak lenakapawir, które mogą pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się choroby.
Globalne konsekwencje
Eksperci podkreślają, że taka polityka może cofnąć dekady postępu w walce z HIV/AIDS. Wielu krytyków uważa, że nagłe wstrzymanie finansowania to nie tylko cios dla pacjentów, ale także sygnał, że USA mogą wycofywać się ze swojej dotychczasowej roli lidera w globalnej opiece zdrowotnej.
Źródło informacji Science