KS DevelopRes Rzeszów po raz drugi w historii zdobył TAURON Puchar Polski, pokonując w finale ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (32:30, 25:20, 25:18). Mimo oczekiwań na wyrównane spotkanie, rywalizacja w Elblągu zakończyła się jednostronnym zwycięstwem rzeszowianek.
Emocjonujący początek i dramat Machado
Pierwszy set zapowiadał zaciętą walkę. ŁKS Commercecon prowadził 24:22, lecz nie wykorzystał piłek setowych. W końcówce dramatycznie wyglądającej kontuzji doznała atakująca DevelopResu Sabrina Machado, która skręciła staw skokowy po lądowaniu na boisku. Po długiej grze na przewagi, rzeszowianki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 32:30.
Bruna Honorio – bohaterka finału
Po urazie Machado, jej miejsce zajęła Bruna Honorio, która rozegrała kapitalne spotkanie. Zdobyła punkty z 64-procentową skutecznością w ataku, co w kobiecej siatkówce jest wynikiem niemal nieosiągalnym. „Zrobiła niesamowitą robotę” – przyznała kapitan DevelopResu Monika Fedusio.
ŁKS Commercecon bez argumentów
Łodzianki próbowały się podnieść, ale DevelopRes dominował w każdym elemencie gry. Świetne rozegranie Katarzyny Wenerskiej, doskonała postawa w obronie Aleksandry Szczygłowskiej i skuteczność skrzydłowych sprawiły, że kolejne sety padły łupem Rzeszowa 25:20 i 25:18. Trener ŁKS-u Alessandro Chiappini szukał rozwiązań, dokonywał zmian, jednak jego drużyna zdołała zagrozić rywalkom jedynie w pojedynczych fragmentach meczu.
Niecodzienna scena podczas wręczania nagród
Tytuł MVP turnieju otrzymała Aleksandra Szczygłowska, jednak libero DevelopResu oddała statuetkę Brunie Honorio. „To było oczywiste, bo Bruna kończyła każdą piłkę, którą dotknęła” – powiedziała Szczygłowska.
Trwa klątwa ŁKS-u Commercecon
Dla łodzianek to trzeci z rzędu przegrany finał TAURON Pucharu Polski. Ich trener, Alessandro Chiappini, zanotował jeszcze gorszą statystykę – to jego czwarta finałowa porażka w tych rozgrywkach.
DevelopRes Rzeszów – ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (32:30, 25:20, 25:18)
📌 Widzów: 2453
„Wywiad z Rysicą” POWRACA! W pierwszym w tym sezonie wywiadzie porozmawiamy z Sabriną Machado i Bruną Honorio.
Piotr Litewski Jr: Polska jest Waszym pierwszym zagranicznym krajem w karierze. Jakie są największe różnice między ligą brazylijską a ligą polską?
Sabrina Machado: Owszem, Polska to moje pierwsze międzynarodowe doświadczenie, które naprawdę bardzo mi się podoba. Myślę, że główną różnicą dla mnie jest wzrost zawodniczek. Tutaj w każdej drużynie widzimy niezwykle wysokie dziewczyny.
Bruna Honorio: Ja natomiast całe życie grałam w Brazylii i wybrałam Polskę, ponieważ nasze ligi są podobne do siebie i czułam, że będę tu potrzebna i mile widziana. U was zawsze grają dobre zagraniczne zawodniczki, co czyni tę ligę jeszcze silniejszą.
Czy przyjeżdżając do Polski, znałyście wcześniej naszą ligę, niektóre drużyny, a może wszystko było dla Was zupełnie nowe?
Sabrina: Już wcześniej słyszałam dużo dobrego o polskiej lidze. Brazylijczykom zazwyczaj bardzo się tu podoba, a moi znajomi, którzy tutaj grali lub grają, mają dobrą opinię na temat tych rozgrywek.
Bruna: Kiedy zdecydowałam się przyjechać do Polski, znałam tylko jedną brazylijską siatkarkę Regis Bidias, która tu gra. Przyjazd tutaj był dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem, ale podjęłam ryzyko z dużą determinacją i nie żałuję tego.
Łatwo nawiązujecie nowe znajomości?
Sabrina: Myślę, że tak, zwykle nie mam z tym problemów.
Bruna: Mnie również nawiązywanie przyjaźni nie sprawia trudności.
Jak wygląda Wasza komunikacja w drużynie? Macie jakieś problemy językowe z innymi dziewczynami?
Bruna: Mój język angielski jest komunikatywny i z każdym rokiem zdecydowanie się poprawia, więc to bardzo pomaga mi w kontaktach z pozostałymi zawodniczkami. Uczę się też języka polskiego, aby ułatwić sobie tutaj życie.
Sabrina, Ty natomiast często wspominałaś w wywiadach, że słabo znasz angielski. Odnoszę jednak wrażenie, że w tym temacie jesteś dość samokrytyczna. Sporo ludzi chciałoby mówić po angielsku tak dobrze, jak Ty.
Sabrina: Uczę się angielskiego, ale na pewno fakt, że jestem tu cały czas, słuchając i próbując mówić, sprawia, że poznaję język znacznie szybciej. Wszyscy tutaj mają też dużo cierpliwości do mnie, co daje mi swobodę, nawet jeśli popełniam błędy.
Jakie są Wasze ulubione momenty z obecnego sezonu?
Sabrina: Cieszę się każdą chwilą z tą drużyną, ale najbardziej lubię ciężkie i wymagające mecze. Ten, który mocno zapadł mi w pamięci, to zdecydowanie mecz z Imoco Conegliano w Rzeszowie.
Bruna: A ja nie mam swojego ulubionego momentu. Po prostu zawsze jestem bardzo szczęśliwa, gdy wychodzę na parkiet w koszulce Developresu.
Sabrina, w tym sezonie zadebiutowałaś w Lidze Mistrzyń. Które rozgrywki dają Ci więcej emocji? Liga krajowa, czy europejskie puchary?
Sabrina: Gra w Lidze Mistrzyń jest niesamowita, możliwość rywalizacji z najlepszymi drużynami na świecie. Siatkówka jest tym, co lubię najbardziej, niezależnie od rozgrywek i przeciwnika.
A Tobie Bruna, które rozgrywki przynoszą więcej emocji?
Bruna: Obie ligi dostarczają mi wiele radości, ale granie przeciwko tak renomowanym drużynom jak Conegliano to zawsze niesamowite przeżycie i już tęsknię za kolejnymi meczami.
Niedawno awansowaliśmy do półfinału Pucharu Polski, a w lidze ponieśliśmy tylko jedną porażkę. Jakie macie nastawienie i oczekiwania względem końca sezonu?
Sabrina: Moje oczekiwania są bardzo duże. Nasza drużyna jest coraz bardziej zgrana i mam nadzieję, że będę mogła pomóc jej w osiągnięciu celów, do których dążymy jako zespół.
Bruna: Codziennie walczymy o to, by przez cały sezon, aż do finałów, być zdrowe i w dobrej formie. Jesteśmy pewne, że wszystko pójdzie dobrze i zrealizujemy nasze cele, m.in. pierwsze w historii klubu mistrzostwo kraju. A jak przy okazji uda się też zdobyć jakieś inne trofea, to będziemy jeszcze bardziej szczęśliwe.
Dziewczyny dziękuję za rozmowę. Wszyscy w klubie trzymamy kciuki za spełnienie Waszych i naszych marzeń.
Piotr Litewski Jr.
