Milicz: Po zmianie starosty – polityczne trzęsienie ziemi. Radny Krystian Okoń opuszcza klub i krytykuje koalicję z PiS

krystian okon i milickie zmiany

Decyzja o zmianie starosty powiatu milickiego, którą relacjonowaliśmy w artykule „Nie tylko bukiet. Nowy starosta Milicza i regionalny pokaz siły”, okazała się dopiero początkiem głębszych przetasowań politycznych. Do głosu dochodzą teraz ci, którzy – choć brali udział w głosowaniach – nie godzą się na nowy układ sił w powiecie. Najmocniejszy sygnał przyszedł od radnego Krystiana Okonia, który właśnie ogłosił opuszczenie Klubu Radnych „Koalicja dla Ziemi Milickiej”.

W obszernym oświadczeniu Okoń nie pozostawia złudzeń: jego decyzja to wyraz sprzeciwu wobec zawiązania trwałej współpracy z Prawem i Sprawiedliwością, które – jak podkreśla – jest dziś integralną częścią nowej większości rządzącej powiatem.

– To nie przypadkowa jednorazowa współpraca przy konkretnym głosowaniu – to trwały układ polityczny, którego istotnym elementem jest Prawo i Sprawiedliwość – napisał Okoń.
– W moim przekonaniu, jest to sojusz nie do zaakceptowania – zarówno z powodów ideowych, jak i ze względu na styl polityki, jaki ta partia od lat uprawia.

Przypomnijmy, że w czasie przełomowej sesji Rady Powiatu, o której pisaliśmy wcześniej, radni odwołali starostę Dorotę Folmer i powołali na jej miejsce Jacka Tomczaka. Zmiana ta miała być efektem narastającego niezadowolenia z dotychczasowego stylu zarządzania. Jednak to, co początkowo wyglądało na czysto samorządową korektę kursu, zyskało z czasem wyraźne zabarwienie polityczne.

Choć Okoń głosował zarówno za odwołaniem starosty, jak i za powołaniem nowego zarządu, to – jak zaznaczył – sprzeciwił się kandydaturze wicestarosty zaproponowanej przez PiS. Uważa, że jego postawa była konsekwentna i zgodna z wcześniejszymi deklaracjami.

– Nie zamierzam legitymizować tej nowej koalicji swoją obecnością w klubie radnych, który zdecydował się na taką drogę – tłumaczy. – Polityka to nie tylko skuteczność, ale przede wszystkim wiarygodność. A wiarygodność oznacza dochowanie wierności własnym słowom i deklaracjom – również wtedy, gdy staje się to niewygodne.

Warto podkreślić, że Okoń pozostaje radnym i zapowiada dalsze działania na rzecz mieszkańców. Deklaruje wsparcie dla inicjatyw korzystnych dla wspólnoty lokalnej, niezależnie od tego, kto je zgłasza – z zastrzeżeniem, że w kwestiach zasad nie zamierza iść na kompromisy.

W cieniu tej decyzji pojawia się pytanie: czy głos radnego Okonia jest sygnałem szerszego pęknięcia w dotychczasowym układzie politycznym Milicza? I czy nowa koalicja z udziałem PiS przetrwa próbę lojalności i przekonań jej uczestników?

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts