ZAKSA odpada z Pucharu Polski po walce w Warszawie

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle,PGE Projekt Warszawa,Tauron Puchar Polski,ćwierćfinał Pucharu Polski,wynik meczu ZAKSA,siatkówka Polska,PlusLiga,wynik ZAKSA Warszawa,analiza meczu ZAKSY,kontuzja Igora Grobelnego,Bartosz Kurek,Jakub Kochanowski,Jurij Semeniuk,półfinał Pucharu Polski,siatkówka Warszawa,siatkówka Kędzierzyn-Koźle,ZAKSA w Pucharze Polski,relacja z meczu ZAKSY,analiza spotkania PGE Projekt ZAKSA

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zakończyła swoją przygodę w Tauron Pucharze Polski po porażce 1:3 z PGE Projektem Warszawa w ćwierćfinale rozgrywek. Mecz był niezwykle wyrównany, a losy poszczególnych setów ważyły się do ostatnich piłek.

Przebieg meczu

ZAKSA świetnie rozpoczęła spotkanie – skuteczność Rafała Szymury w ataku i mocny serwis Bartosza Kurka dały im przewagę na starcie. Kędzierzynianie kontrolowali przebieg pierwszego seta i wygrali go 25:22.

W kolejnej partii gra była już bardziej wyrównana. ZAKSA walczyła, odrabiając straty po skutecznych atakach Igora Grobelnego i blokach Mateusza Poręby. Jednak końcówka należała do gospodarzy, którzy doprowadzili do wyrównania, zwyciężając 25:22.

Najbardziej emocjonujący był trzeci set – kontuzja Igora Grobelnego przy stanie 12:11 zmusiła trenera ZAKSY do zmian. Jakub Szymański, który pojawił się w jego miejsce, szybko wkomponował się w grę i nawet wyprowadził ZAKSĘ na prowadzenie w końcówce (24:23). Jednak rywale lepiej wytrzymali presję i triumfowali 27:25.

Czwarta odsłona zaczęła się od wyrównanej walki, lecz błędy własne i skuteczność Jakuba Kochanowskiego w bloku pozwoliły warszawianom uzyskać przewagę. ZAKSA próbowała jeszcze odwrócić losy seta, jednak PGE Projekt Warszawa nie dał sobie odebrać zwycięstwa i zakończył mecz wynikiem 25:22.

Końcowy rezultat

PGE Projekt Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (22:25, 25:22, 27:25, 25:22)

Dla ZAKSY to koniec walki o Puchar Polski w tym sezonie. Warszawianie natomiast awansowali do półfinału, gdzie powalczą o miejsce w finale.

By Redakcja

Reader Revenue CAow09u3DA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty