Starosta Milicki w ogniu politycznych rozgrywek – głos Doroty Folmer w sprawie próby jej odwołania

starosta milicki i komisja rewizyjna

Dorota Folmer, obecna starosta powiatu milickiego, w obszernym i emocjonalnym oświadczeniu odniosła się do działań komisji rewizyjnej, która pozytywnie zaopiniowała wniosek o jej odwołanie. Zdaniem Folmer, wynik prac komisji był przesądzony, ponieważ – jak zauważyła – zarówno przewodnicząca komisji Anna Duda (PiS), jak i Łukasz Rokita (Ziemia Milicka Piotra Lecha) są aktywnymi uczestnikami politycznego sojuszu, który dąży do jej usunięcia.

Szczególnie krytyczna była wobec wypowiedzi przewodniczącego Rady Powiatu, Krzysztofa Domagały, który mówił m.in. o próbach budowania szerokiej koalicji, także z ugrupowaniami lewicowo-liberalnymi. Jak relacjonuje Folmer, jego słowa – m.in. o tym, że „to też są ludzie, to nie są ludzie nienormalni” – uznała za insynuacje i próbę narzucania jej narracji, z którą się nie identyfikuje.

„Nigdy nie wyrażałam opinii, że nie wszyscy ludzie są ludźmi (…) bardzo często domagam się, aby szanować godność i suwerenność każdego człowieka bez względu na jego wybory” – zaznaczyła Folmer.

Starosta stanowczo broniła swojej decyzji o niepodpisaniu umowy koalicyjnej, twierdząc, że nie otrzymała jej wcześniej niż 11 lutego, a podczas posiedzenia, na którym ją przedstawiono, padły wobec niej nieprawdziwe zarzuty, co skłoniło ją do rezygnacji z koalicji. Folmer ujawniła także, że już w maju zeszłego roku, tydzień po objęciu funkcji, trwały rozmowy o jej odwołaniu. Podkreśliła, że nie próbowała wrócić do rozmów z koalicjantami ani nie szukała wsparcia w opozycji.

W oświadczeniu odniosła się również do przeszłości, przypominając swoje wyjście z zarządu powiatu w latach 2010–2014. Według niej powodem była niezgoda na niejasności i kłamstwa, m.in. w sprawie finansowania wczesnego wspomagania dla dzieci niepełnosprawnych.

Dorota Folmer wielokrotnie odwołuje się do swoich wartości – prawicowych i chrześcijańskich – podkreślając, że są one fundamentem jej działań i decyzji politycznych. Zaznaczyła, że nie może współtworzyć koalicji z ugrupowaniami liberalno-lewicowymi, bo ich wartości są sprzeczne z jej wiarą i przekonaniami.

„Nie można służyć Bogu i mamonie” – powtórzyła kilkukrotnie, akcentując, że lojalność wobec elektoratu chrześcijańsko-konserwatywnego nie pozwala jej iść na kompromisy ideowe.

W swoim oświadczeniu Folmer wspomniała także o szacunku, jakim darzy radnych innych opcji – w tym z lewicy – jeśli ich działania i kompetencje uznaje za merytoryczne. Wyraziła także uznanie dla radnego PO Krystiana Okonia, który nie poparł sojuszu z PiS, zachowując – jak to określiła – integralność wobec swoich wyborców.

Sprawa odwołania starosty będzie miała swoją kontynuację na forum rady powiatu. Emocje, oskarżenia i wyraźne napięcia w lokalnej polityce pokazują, że sytuacja w Miliczu jest daleka od stabilizacji, a los obecnej starosty wciąż wisi na włosku.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty