Luna o Sylwestrze: Między sceną a spokojem świąt
Wokalistka Luna podzieliła się swoimi refleksjami na temat nadchodzącego Sylwestra i przygotowań do świąt. Artystka zaznacza, że praca w ostatni dzień roku jest dla niej często lepszym wyborem niż typowe zabawy sylwestrowe. – Nie muszę się wtedy martwić o to, gdzie się bawić, w co się ubrać czy jakie menu przygotować. Organizatorzy koncertów zajmują się wszystkim, a ja wykonuję swoje obowiązki – tłumaczy Luna.
Mimo to, planów na tegorocznego Sylwestra jeszcze nie ma. Decyzja zależy od propozycji występów, a sama artystka wyraża to poprzez tytuł swojego nowego singla „A może”. – Zastanawiam się, jak chcę wejść w nowy rok – mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle.
Luna zauważa również presję związaną z celebracją Sylwestra. – Ludzie uważają, że ta noc musi być idealna. Najlepszy wygląd, jedzenie, zabawa – a przecież rzeczywistość często odbiega od tych oczekiwań. Praca w tym czasie to czasem dobra opcja – dodaje.
Jeśli chodzi o święta, wokalistka czuje już ich atmosferę. Dekoracje, iluminacje i dźwięk kolęd wprawiają ją w dobry nastrój. – W kawiarni już bombki, choinki i „Last Christmas” – śmieje się Luna. Jednak nie wpada w szał zakupów. Dla niej najważniejszy jest czas spędzony z bliskimi. – To najlepszy prezent. Ważne, że mamy obok siebie bliskie osoby, nawet jeśli nie zawsze są to nasze idealne wybory – podkreśla.
Artystka planuje święta między Warszawą a Londynem, mając nadzieję, że uda jej się przywieźć bliskim coś szczególnego z Anglii.
Źródło informacji Newseria