Minister zdrowia Izabela Leszczyna ujawniła w poniedziałek, że projekt ustawy o ratowaniu szpitali powiatowych ulegnie znacznym modyfikacjom. Propozycja legislacyjna, która ma trafić do Sejmu już w marcu, zostanie podzielona na mniejsze elementy, co pozwoli na bardziej precyzyjne i elastyczne wdrażanie reformy.
W rozmowie dla radiowej „Trójki” Leszczyna podała, że dotychczasowa, trzecia wersja projektu ustawy, skierowana wcześniej do konsultacji publicznych, będzie okrojona, a nowe rozwiązania przyjmą formę kilku odrębnych modułów. Jednym z pierwszych elementów reformy ma być umożliwienie przekształcenia oddziału szpitalnego w placówkę jednodniową, a także zmiana profilu oddziału po uzyskaniu zgody Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Rozwiązanie to ma nie skutkować wyjściem z sieci szpitali ani utratą środków finansowych.
Kolejnym kluczowym punktem proponowanych zmian jest umożliwienie wspólnego zarządzania szpitalem przez jednostki samorządu terytorialnego. W ramach tej koncepcji starostowie powiatów będą mogli, na podstawie umowy, połączyć dwa szpitale z różnych powiatów, a następnie dokonać podziału oddziałów w nowej, zbiorczej jednostce w taki sposób, aby uniknąć ich dublowania.
Trzecim filarem reformy będzie wprowadzenie programu naprawczego, który stanowić będzie podstawę do ubiegania się o kredyt restrukturyzacyjny w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Minister zapowiedziała, że projekt przewiduje określenie obowiązkowych elementów programu, którego zatwierdzenie nastąpi kolejno przez NFZ, wojewodę, a w ostateczności przez odpowiedni organ tworzący.
Leszczyna podkreśliła, że nowa propozycja nie przewiduje redukcji liczby łóżek szpitalnych. W obliczu starzejącego się społeczeństwa, konieczne jest zwiększenie liczby łóżek internistycznych, które coraz częściej funkcjonują jako de facto oddziały geriatryczne. Minister wskazała, że w sytuacji, gdy zapotrzebowanie na łóżka na oddziałach położniczych spada, istnieje możliwość ich przekształcenia w oddziały internistyczne. Przykładem, który przytoczyła, jest współdziałanie trzech powiatów zlokalizowanych blisko siebie – ginekologia mogłaby funkcjonować w każdym szpitalu, natomiast całodobowy dyżur położnej mógłby być zapewniony w jednym, centralnym ośrodku porodowym, co miałoby zagwarantować komfortowe warunki dla rodzących kobiet.
Minister zwróciła także uwagę, że obecnie wiele szpitali powiatowych, oddalonych od siebie o 20-30 km, konkuruje ze sobą o lekarzy, kontrakty z NFZ i pacjentów. Według Leszczyny, lokalni politycy, starostowie oraz dyrektorzy szpitali doskonale rozumieją, jakie są ich potrzeby – zarówno te związane z nadwyżkami, jak i te wynikające z trudności w realizacji kontraktów.
Przypomnieć warto, że w sierpniu ubiegłego roku przygotowano projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który zakładał m.in. zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej oraz konsolidację placówek. W styczniu tego roku minister podkreśliła, że konsultacje z przedstawicielami powiatów wykazały obawy przed centralnym podejmowaniem decyzji. Tymczasem druga runda konsultacji przyniosła głosy postulujące, aby decyzje dotyczące szpitali były podejmowane na podstawie mapy potrzeb, centralnie.
Plan reformy systemu ochrony zdrowia, którego filary – deregulacja, transformacja i odwrócona piramida świadczeń – zaprezentowała Leszczyna już w lipcu 2024 roku, ma zrewolucjonizować podejście do organizacji opieki zdrowotnej w Polsce. Nadchodzące zmiany mają na celu poprawę efektywności funkcjonowania szpitali powiatowych oraz dostosowanie systemu do wyzwań wynikających z demograficznej przemiany społeczeństwa.
Projekt reformy, który ma zostać przesłany do Sejmu w marcu, może znacząco wpłynąć na kształt systemu opieki zdrowotnej w Polsce, otwierając nowe możliwości zarówno dla placówek medycznych, jak i pacjentów oczekujących na bardziej kompleksową i dostosowaną do współczesnych realiów opiekę.