Nowa rzeczniczka prezydenta. Dlaczego Andrzej Duda powołał Dianę Głownię na ostatnie miesiące swojej kadencji?

prezydent duda i nowy rzecznik prasowy

Po ponad trzech latach bez oficjalnego rzecznika prasowego prezydent Andrzej Duda zdecydował się na obsadzenie tego stanowiska. Od 4 lutego 2025 roku funkcję tę pełni Diana Głownia, była dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta. Decyzja ta wywołała spore zainteresowanie mediów i komentatorów politycznych. Pojawiły się pytania: dlaczego teraz? Czy to tylko porządkowanie spraw na finiszu kadencji, czy może ruch obliczony na wzmocnienie prezydenckiej narracji w kluczowych miesiącach?

Ponad trzy lata bez rzecznika

Od września 2021 roku, kiedy to Błażej Spychalski zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego prezydenta, oficjalny kontakt z mediami prowadziło Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Brak osoby odpowiedzialnej za komunikację prezydencką był tłumaczony różnymi względami – od zmian personalnych po strategię informacyjną prezydenta, który unikał stałego przedstawiciela w kontaktach z mediami.

Kim jest Diana Głownia?

Diana Głownia pochodzi z Kielc i posiada bogate doświadczenie w administracji publicznej oraz mediach. Była rzeczniczką prasową wojewody świętokrzyskiego Agaty Wojtyszek w latach 2016–2019, następnie doradcą ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, a później dyrektorem Biura Rzecznika Prasowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Od lutego 2023 roku kierowała Biurem Prasowym Kancelarii Prezydenta, co czyniło ją jedną z najbliższych współpracowniczek Andrzeja Dudy w zakresie komunikacji.

Reklama

Dlaczego teraz?

Decyzja o powołaniu rzecznika na ostatnie miesiące kadencji budzi kontrowersje. Zwłaszcza że przez ponad trzy lata prezydent radził sobie bez oficjalnego rzecznika prasowego. W kuluarach mówi się, że za tą nominacją mogą stać wewnętrzne rozgrywki w Kancelarii Prezydenta. Diana Głownia była bliską współpracowniczką Marcina Przydacza, szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, który nie od dziś rywalizuje z Marcinem Mastalerkiem – szefem gabinetu prezydenta.

Nominacja Głowni może być więc odebrana jako sukces Przydacza w tej rywalizacji. Mastalerek, będący wpływową postacią w otoczeniu prezydenta, od dawna budował swoją pozycję jako nieformalny rzecznik Dudy. Oficjalne powołanie nowej rzeczniczki może osłabić jego wpływy.

Co to oznacza dla końcówki kadencji Andrzeja Dudy?

Prezydent Andrzej Duda wchodzi w ostatnie pół roku swojej drugiej kadencji. Jego rola w polityce krajowej zaczyna się zmieniać – nie będzie już ubiegał się o reelekcję, co oznacza, że coraz częściej będzie spoglądał w stronę swojej przyszłości po zakończeniu prezydentury. W tym kontekście uporządkowanie komunikacji medialnej może mieć kluczowe znaczenie.

Możliwe, że Głownia jako rzeczniczka będzie miała za zadanie nie tylko dbać o prezydencki przekaz w ostatnich miesiącach urzędowania, ale również kreować wizerunek Dudy na przyszłość. Być może prezydent chce uniknąć sytuacji, w której jego dokonania zostaną przysłonięte przez bieżące konflikty polityczne lub napięcia w Kancelarii.

Reakcje mediów i opinii publicznej

Powołanie Diany Głowni na rzeczniczkę prezydenta spotkało się z różnorodnymi reakcjami. „Rzeczpospolita” zwróciła uwagę na kontekst wewnętrznych napięć w Kancelarii Prezydenta i możliwe rozgrywki personalne. Z kolei portal Press.pl podkreślił jej dotychczasowe doświadczenie, zwracając uwagę, że do zespołu Kancelarii dołączyła również Katarzyna Pawlak-Mucha, była dziennikarka „Gazety Polskiej Codziennie”, która będzie odpowiadać za przygotowywanie prezydenckich przemówień.

Lokalne media, takie jak Radio Kielce, skupiły się na regionalnym aspekcie nominacji, przypominając, że Głownia pochodzi z Kielc i ma wieloletnie doświadczenie w administracji publicznej.

Co dalej?

Przed Dianą Głownią stoi kilka miesięcy intensywnej pracy. Jako rzeczniczka prezydenta będzie musiała nie tylko reagować na bieżące wydarzenia, ale też dbać o wizerunek Andrzeja Dudy u schyłku jego prezydentury. Można spodziewać się, że w nadchodzących miesiącach prezydent będzie intensywnie obecny w mediach, a jego komunikacja stanie się bardziej usystematyzowana.

Pozostaje pytanie: czy to jedynie formalność na koniec kadencji, czy też element długofalowej strategii związanej z przyszłością Andrzeja Dudy? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Autor Rafał Chwaliński

By Redakcja

Reader Revenue CAow09u3DA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane posty