Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Afera KPO: między realnym problemem a polityczną grą

Afera kpo szydlo w jego cieniu

Afera KPO: między realnym problemem a polityczną grą. Rola Edwarda Szydły w ogniu krytyki

Kwestia tzw. „afery KPO” – a dokładniej roli Edwarda Szydły, męża byłej premier Beaty Szydło – w rozdzielaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, rozgrzała polską scenę polityczną do czerwoności. W tle mamy oskarżenia o nepotyzm, brak transparentności i polityczne wpływy w wydatkowaniu publicznych pieniędzy. I choć liczby pokazują, że problem dotyczy niewielkiej części budżetu, to polityczny rozgłos jest gigantyczny.

Co wiemy?

Edward Szydło pełnił funkcję zastępcy przewodniczącej Komisji Oceny Przedsięwzięć w programie HoReCa w Małopolsce, będącym częścią KPO. Program miał ratować i rozwijać branżę hotelarsko-gastronomiczną po pandemii.

Reklama

W sieci szybko pojawiły się wpisy sugerujące, że w ramach programu finansowano kontrowersyjne projekty – jachty, solaria, wymianę mebli czy kursy brydża. W poście użytkowniczki @Anna_Hev padło stwierdzenie, że „Edward Szydło rozdzielał blisko 600 mln zł, z czego 90 mln mogło trafić do firm bliskich jego sercu”. Brakuje jednak oficjalnych dowodów na potwierdzenie tej tezy.

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski (KO), odpowiadając na zarzuty posła Konfederacji Konrada Berkowicza, że jego firma otrzymała dotację, ripostował:

– Edward Szydło był współodpowiedzialny za decyzje w programie, ale moje relacje z Beatą Szydło są, delikatnie mówiąc, chłodne.

Opozycja kontra rząd

PiS określa sprawę mianem „największej afery obecnej kadencji”. Jarosław Kaczyński grzmi o „jachach i solarach” finansowanych z publicznych pieniędzy, a Janusz Kowalski zapowiada zawiadomienie do CBA.

Z kolei minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz tonuje emocje:

– Program HoReCa to 0,5–0,6% całego KPO. W skali 824 tys. podpisanych umów błędy mogły się zdarzyć. Każda złotówka będzie skontrolowana.

Premier Donald Tusk deklaruje „zero tolerancji” dla nadużyć, a wiceminister Jan Szyszko zapowiada wyniki kontroli PARP na trzeci kwartał 2025 r.

Nepotyzm czy przesada?

Obecność Edwarda Szydły w komisji oceniającej projekty KPO jest symbolem szerszego problemu – trudności w „oczyszczeniu” struktur administracyjnych z ludzi poprzedniej władzy.

W opinii komentatorów, to właśnie ten paradoks – PiS przez dwa lata blokował KPO, a dziś osoby z jego kręgu uczestniczą w jego realizacji – jest dla opinii publicznej najbardziej irytujący.

Dlaczego to tak grzeje emocje?

  • Skala pieniędzy – HoReCa miała do dyspozycji prawie 1,2 mld zł.

  • Polaryzacja – KO i PiS wzajemnie oskarżają się o „ustawianie” swoich ludzi.

  • Brak jasnych kryteriów – obniżenie progu spadku obrotów z 30% do 20% zwiększyło liczbę wniosków i pola do nadużyć.

Co dalej?

We wrześniu 2025 r. poznamy wyniki kontroli PARP. Jeśli pojawią się potwierdzone nieprawidłowości, rząd zapowiada odebranie środków i odpowiedzialność finansową beneficjentów.

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane