Dolny Śląsk rozbrzmiewa kinem – rekordowe wsparcie dla dziewięciu filmów. Wśród nich Pawlikowski, Buchwald i DJ Waldi z Lądka
Dolny Śląsk na ekranie – z rozmachem. Aż dziewięć projektów filmowych otrzymało wsparcie z rekordowego budżetu Dolnośląskiego i Wrocławskiego Funduszu Filmowego. Wśród nich międzynarodowe koprodukcje, fabularne debiuty i lokalne dokumenty o Elwro i DJ-u z Lądka-Zdroju.
2,42 mln złotych – tyle wyniósł tegoroczny budżet funduszu, współtworzonego przez samorząd województwa, miasto Wrocław oraz Dolnośląskie Centrum Filmowe. To historyczny rekord, który pozwolił sfinansować aż dziewięć filmów – od kina autorskiego, przez debiuty reżyserskie, po lokalne dokumenty głęboko osadzone w realiach Dolnego Śląska.
Wśród wyróżnionych produkcji znalazł się m.in. „Vaterland” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, z Sandrą Hüller w roli głównej. Film opowiada o podróży Thomasa Manna po powojennych Niemczech – to opowieść o wolności myśli i sztuki w czasach politycznych nacisków.
Wrocław i jego okolice będą też scenerią dla komedii „Śmieszny człowiek” Macieja Buchwalda, twórcy serialu „1670”. Główny bohater – stand-uper Tomek – po załamaniu nerwowym wraca na scenę i mierzy się z własnymi demonami.
Dolnośląski klimat to także tło fabularnych debiutów. W Legnicy powstanie film „MnieNie” Jakuba Radeja – tragikomedia o przemocy i kobiecej zemście. Wrocławianka Agnieszka Zwiefka zrealizuje z kolei debiut „Ona” – opowieść o kobiecie, która staje w obronie drzewa, a z protestu rodzi się głęboka przemiana.
Na uwagę zasługują także dokumenty. „Bogowie pamięci” Kamila Króla oddają hołd pionierom polskiej informatyki z legendarnego zakładu Elwro. Z kolei „Ostatni turnus w Lądku” Piotra Strojnowskiego pokazuje DJ-a Waldiego, emeryta z uzdrowiska, który staje się symbolem lokalnej siły i pasji – aż do momentu, gdy żywioł burzy jego świat.
Magdalena Klich-Kozłowska, dyrektorka Dolnośląskiego Centrum Filmowego i przewodnicząca komisji, podkreśla, że tegoroczna edycja konkursu była wyjątkowa. – Zgłosiło się niemal dwa razy więcej projektów niż zwykle. Jakość była znakomita, więc rekordowy budżet pozwolił wesprzeć i uznanych twórców, i początkujących debiutantów – mówi.
Wsparcie otrzymały także takie filmy jak:
-
„Każda z nas” – poruszająca historia czterech kobiet w obozie Ravensbrück (350 tys. zł),
-
„Wszyscy chłopcy są tutaj” – opowieść o queerowej historii Wrocławia (350 tys. zł),
-
„Dziewczyna szatana” – thriller z pogranicza czarnego humoru i traumy religijnej (150 tys. zł).
Czym jest fundusz filmowy?
Dolnośląski i Wrocławski Fundusz Filmowy powstał w 2008 roku (od 2024 pod wspólną nazwą) i służy wspieraniu filmów realizowanych na Dolnym Śląsku. Finansowane są projekty mające związek z regionem – przez miejsce realizacji, tematykę, czy udział lokalnych twórców i firm.
W sumie fundusz wsparł już ponad 90 produkcji, w tym nagradzane filmy pokazywane w Cannes czy walczące o Oscary. Tak było m.in. w przypadku filmu „Dziewczyna z igłą” Magnusa von Horna.
Wrocław i Dolny Śląsk coraz mocniej zaznaczają się na filmowej mapie Europy. Rekordowy budżet to szansa na rozwój lokalnego środowiska filmowego, promocję regionu i inspirację dla młodych twórców. Kino wraca tam, gdzie bije jego lokalne serce – w dolnośląskie plenery, pamięć Elwro i salę dansingową DJ-a Waldiego.