
Wrocław i tekstylne kontrowersje: czy SZOT to rzeczywista pomoc, czy biurokratyczne pudło?
Od 5 lutego po wrocławskich osiedlach kursują pojazdy SZOT (Samochody Zbierające Odzież i Tekstylia). Urzędnicy miejscy chwalą się tym rozwiązaniem jako przełom w gospodarce odpadami, ale czy rzeczywiście jest to działanie prospołeczne? A może to jedynie administracyjne "odhaczenie" unijnych wymogów bez realnej konsultacji z mieszkańcami? Gdzie podziać niepotrzebne ubrania? Nowe przepisy wprowadzają tekstylia jako osobną frakcję odpadową. Wrocławska spółka Ekosystem, zamiast inwestować w pojemniki stacjonarne, postawiła na mobilne zbiórki. Decyzja ta, według urzędników, wynika z faktu, że tekstylia stanowią tylko 2% odpadów komunalnych. Logistyka i ekonomia miałyby nie uzasadniać stałych punktów odbioru. Tylko czy to rzeczywiście dobre rozwiązanie? Brak pojemników:…