Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Gęby suwerena

Chatgpt image 29 sie 2025, 12 10 10

Czytam te komentarze i mam przed oczami Gombrowiczowską gębę. Tę maskę, którą nakładamy sobie sami, ale i którą inni wciskają nam na twarz. „Dość dojenia i skubania!”, „Polacy przede wszystkim!”. Brzmi dumnie, brzmi patriotycznie – a jednocześnie jest to tylko kalka, powtarzana bez zastanowienia.

Bo prawda jest taka, że to właśnie PiS przez osiem lat urządził obywatelom fiskalną masarnię. Parapodatki, daniny, składki, opłaty – wszystko w stylu średniowiecznej scholastyki: zamiast podatku mamy „daninę solidarnościową”, zamiast zwykłego potrącenia – „składkę zdrowotną bez odliczenia”. Obywatel ma płacić i jeszcze cieszyć się, że czyni to w imię narodu.

Ale suweren tego nie pamięta. Emocja zawsze zwycięża nad pamięcią. Ważne, że dziś można poklepać się po plecach i zakrzyknąć „Brawo!”. To daje poczucie siły i godności, choć w portfelu pusto.

Reklama

A reszta? Reszta musi być powściągliwa. Trzeba uważać, by prawicowego barachła nie skrzywdzić, nie urazić, nie obrazić. Bo obraża się łatwo, a jego emocje są święte.

Tak więc mamy teatr gęb: jedni zakładają maskę „prostego Polaka, którego już nie będą doić”, inni milczą, żeby tej maski nie podrapać. I trwa ten chocholi taniec, w którym prawda jest nieważna. Ważne, by gęba nie spadła.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane