Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Gmina Oborniki Śląskie – kraina wiecznego długu i wiecznych usprawiedliwień

17 milionow nie sciagalne

Czy w Obornikach Śląskich ktoś jeszcze pamięta, że pieniądze w gminnej kasie nie biorą się z powietrza? A może w Urzędzie Miejskim odkryto nowy model finansów publicznych – wystarczy machnąć ręką na długi, a one same się… odpiszą?

Na koniec 2024 roku łączne należności do zapłaty wynosiły 17,23 mln zł, z czego miliony to podatki od osób prawnych i fizycznych, zaległości za śmieci, dzierżawy, najem. A żeby było zabawniej – gmina w tym samym czasie utworzyła odpisy na ponad 17,4 mln zł z tytułu „dużego prawdopodobieństwa nieściągalności”. Przetłumaczmy: „nie mamy planu, więc wpisujemy w straty”.

Niektórzy mieszkańcy mówią wprost – opłaca się czekać, bo gmina i tak rzadko się upomina. Potwierdzają to liczby: w 2024 r. wystawiono co prawda 2 468 upomnień i 1 128 tytułów wykonawczych, ale z tego realne wpływy z Urzędu Skarbowego wyniosły… 415 tys. zł. W skali zaległości – drobne na kawę.

I tu perełka: w Wydziale Budżetu i Finansów pracuje 19 osób. Są skarbnicy, księgowi, specjaliści od podatków, od księgowości oświatowej, od budżetowej… i nawet dwa stanowiska do windykacji należności niepodatkowych. Efekt? Kolejny rok rekordowych długów i rekordowych odpisów.

Radni? Zamiast bić na alarm, przyznają burmistrzowi wotum zaufania. Czyli wszystko w porządku, prawda? Może jeszcze dyplom za kreatywne podejście do finansów i medal za „niestrudzone odpisywanie” należności?

Tak wygląda nowoczesne zarządzanie w wydaniu Obornik Śląskich: miliony w powietrzu, mieszkańcy bez inwestycji, a na biurkach w urzędzie rosną stosy papierów z napisem „nieściągalne”.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane