Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Polska flaga i pierogi już w kosmosie. Jak wygląda pakowanie na misję kosmiczną?

Polskie pierogi w kosmosie

Polska flaga, pierogi liofilizowane i pamiątki po Marii Skłodowskiej-Curie – to niektóre z nietypowych przedmiotów, które już krążą nad naszymi głowami na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jak się okazuje, pakowanie bagażu na misję kosmiczną to zadanie wymagające precyzji, logistyki i… kompromisów.

W rozmowie z PAP kierownik polskiej części misji IGNIS, dr Aleksandra Bukała z POLSA, porównała przygotowania do „istnego tetrisa”, w którym każdy gram i centymetr sześcienny bagażu muszą być skrupulatnie przemyślane i zatwierdzone przez międzynarodowe instytucje, takie jak NASA i ESA. „Pożar to jedno z największych zagrożeń na ISS” – podkreśliła ekspertka. Każdy przedmiot przechodzi rygorystyczne procedury dotyczące palności, szczelności i nietoksyczności.

Nie wszystkie przedmioty udało się zabrać. Niebieski barwnik, planowany do pokazów edukacyjnych, został zakazany i zastąpiony przez kawę. Pocztówka z lat 60. również nie poleciała – ograniczenia wynikają z obawy przed późniejszymi spekulacjami kolekcjonerskimi.

Reklama

„Nie jest to zwykły lot turystyczny” – zaznaczyła dr Bukała. „Chodzi o bezpieczeństwo i realizację innowacyjnych eksperymentów”. W ramach misji IGNIS, poza pierogami i flagą, na ISS znalazły się elementy dwóch eksperymentów: „Stability of Drugs” i „LeopardISS”. Poza tym Sławosz Uznański-Wiśniewski zabierze sprzęt do 13 eksperymentów i pokazów edukacyjnych, które były miesiącami uzgadniane z partnerami z ESA i NASA.

Nawet przedmioty codziennego użytku na ISS są ściśle kontrolowane. Dr Bukała opisała sytuację, gdy cała załoga ISS musiała uzgodnić, kto pożyczy polskiemu astronaucie wolną butelkę wody. „Minimalizacja ryzyka i bezpieczeństwo to nasze priorytety” – dodała.

Misja IGNIS to nie tylko technologiczne i naukowe wyzwanie, ale także symboliczny krok dla Polski w kierunku udziału w największych przedsięwzięciach kosmicznych. „To historyczna szansa, szczególnie w przededniu powrotu człowieka na Księżyc i Marsa. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczymy Polaka na Księżycu albo Marsie” – podsumowała dr Bukała.

Źródło informacji: Nauka w Polsce

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane