Od lat w Żłobku Miejskim „Pod Grzybkiem” w Obornikach Śląskich pękają ściany, a budynek wymaga kolejnych remontów. Z dokumentów wynika, że przyczyną mogą być problemy z gruntem i fundamentami. W tym samym czasie niespodziewanie zmienia się dyrektor placówki. Rodzice – codzienni świadkowie usterek – milczą. Pytanie o bezpieczeństwo dzieci pozostaje bez odpowiedzi.
Lata napraw i przetargów
Od co najmniej 2016 roku gmina ogłasza kolejne przetargi na prace budowlane w żłobku: od napraw pękających ścian, przez odwodnienia i izolacje fundamentów, po poprawki elewacji. Każdy z dokumentów wygląda jak plaster naklejony na tę samą ranę.
W kosztorysach przewijają się te same frazy: „naprawa pęknięć”, „uzupełnianie ubytków”, „uszczelnienia przeciwwilgociowe”. Przetargi nie tworzą spójnej całości, lecz raczej zestaw działań doraźnych.
Grunt niepewny od początku
W dokumentach geotechnicznych i projektowych, do których dotarliśmy, pojawia się wątek niestabilnego gruntu. Budynek miał być posadowiony na warstwach, które wymagają dodatkowych zabezpieczeń. Na przekrojach projektowych widać fundamenty i sposób ich wykonania. Pytanie brzmi: czy już na etapie inwestycji nie zlekceważono zagrożeń?
Pękające ściany – codzienność placówki
Zdjęcia geodezyjne i dokumentacja pokazują, że problem nie jest nowy. Pęknięcia, szczeliny i konieczność ciągłych napraw towarzyszą żłobkowi od lat. To nie pojedyncze usterki, lecz stały element funkcjonowania obiektu.
Zmiana na stanowisku dyrektora
W międzyczasie pojawia się kolejne pytanie. Z funkcji odchodzi dotychczasowa dyrektor żłobka, Katarzyna Królik. Ogłoszono nabór na nowego dyrektora. I tu zaskoczenie: w wymaganiach nie ma konieczności posiadania wyższego wykształcenia? Czy chodzi o oszczędności? A może o dopasowanie kandydata „z polecenia”?
Rodzice widzą – i milczą
Najbardziej zastanawia reakcja – a raczej jej brak – ze strony rodziców. Codziennie odbierają dzieci ze żłobka, widzą pęknięcia i kolejne remonty. Jednak brak jest głośnego sprzeciwu czy pytań o bezpieczeństwo. Czy przyzwyczailiśmy się do bylejakości, nawet gdy chodzi o najmłodszych?
Pytania do władz
-
Czy budynek żłobka jest dziś w pełni bezpieczny dla dzieci?
-
Dlaczego przez lata stosowano doraźne naprawy zamiast kompleksowego rozwiązania problemu fundamentów?
-
Czy zmiana dyrektora ma związek z sytuacją budynku?
-
Czy rezygnacja z wymogu wyższego wykształcenia dla nowego dyrektora to oszczędność kosztem jakości zarządzania placówką?
Podsumowanie:
Żłobek „Pod Grzybkiem” w Obornikach Śląskich to nie tylko miejsce opieki nad najmłodszymi, ale i sprawdzian odpowiedzialności władz. Dotąd odpowiedzią na kolejne pęknięcia były przetargi i remonty. Teraz zmienia się także dyrekcja. Jednak pytanie zasadnicze pozostaje bez zmian: czy bezpieczeństwo dzieci naprawdę jest priorytetem?
Autor: Rafał Chwaliński