Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Borkowice na kocich łbach

Borkowice i droga

Borkowice na kocich łbach. Droga – zabytek czy codzienna udręka mieszkańców?

Mieszkańcy wsi Borkowice w gminie Oborniki Śląskie od lat walczą o remont jedynej drogi dojazdowej do swoich domów i posesji. Problem wydaje się błahy – w końcu chodzi o kilka setek metrów kamiennej nawierzchni – ale urasta do rangi absurdu, gdy spojrzeć na urzędowe odpowiedzi.

Droga, wykonana z tzw. „kocich łbów”, jest stroma i śliska, szczególnie jesienią i zimą. Kierowcy autobusów szkolnych boją się nią przejeżdżać, mieszkańcy narzekają na uszkodzone samochody, a dzieci i piesi ryzykują upadki. – To horror i zmora dla mieszkańców – piszą w piśmie do Rady Miejskiej z lipca 2025 r.

Odpowiedź od lat jest ta sama: „brak środków finansowych”. Problem w tym, że w innych miejscowościach gminy pieniądze na remonty dróg się znajdują. W Borkowicach – nigdy.

Dodatkowym paradoksem jest status wsi. Jak wynika z pism Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 2020 r., Borkowice posiadają średniowieczną metrykę – pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1374 r. Droga została wpisana w „strefę B” ochrony konserwatorskiej, co oznacza, że nie można jej zwyczajnie zalać asfaltem. Trzeba zachować historyczny układ i nawierzchnię. Jednocześnie konserwator zaznacza, że nie ma możliwości dofinansowania remontu ze środków konserwatorskich, bo droga nie jest indywidualnie wpisana do rejestru zabytków.

W ten sposób mieszkańcy znaleźli się w błędnym kole: gmina odmawia z powodów finansowych, konserwator nakazuje zachować historyczny charakter, ale pieniędzy nie daje. Efekt? Od lat – zero działań.

Borkowiczanie pytają dziś wprost: „Czy naprawdę musi dojść do nieszczęścia, żeby ktoś w końcu zajął się naszą drogą?”.

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane