Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Oborniki Śląskie: Kryzys nieczystości – wieloletnie zaniedbania władz i ślepa lojalność mieszkańców

oczyszczalnie i koszty wywozu w obornikach slaskich

Mieszkańcy Obornik Śląskich mają dość – wywóz nieczystości z przydomowych oczyszczalni ścieków stał się nie tylko finansowym obciążeniem, ale i symbolem wieloletnich zaniedbań lokalnych władz. Koszt opróżnienia 3,5 m³ szlamu sięga horrendalnych 1200 zł – kwoty, która w sąsiednich gminach powiatu trzebnickiego, jak Trzebnica czy Wisznia Mała, jest kilkukrotnie niższa przy standardowym wywozie szamba (250-350 zł za 4-5 m³). Powód? Lokalna oczyszczalnia w Obornikach Śląskich odmawia przyjmowania odpadów, a mieszkańcy zmuszeni są transportować nieczystości do innych powiatów, gdzie obowiązują limity wywozowe. To absurd, który obnaża brak działań gminy i pozostawia mieszkańców z problemem, za który sami sobie płacą – i to dosłownie.

Sprawa ciągnie się latami, a odpowiedzialność spada na tych samych radnych i burmistrza, którzy od dekad rządzą gminą, ciesząc się niezrozumiałą lojalnością wyborców. Brak przetargów na usługi asenizacyjne, brak inwestycji w rozbudowę oczyszczalni czy dostosowanie jej do rosnących potrzeb – to nie są nowe problemy. To wieloletnie zaniedbania, które mieszkańcy sami utrwalają, głosując raz za razem na tę samą ekipę. „Dostaliśmy zgodę na budowę oczyszczalni, bo miało być ekologicznie i nowocześnie. Teraz płacimy krocie i nikt nam nie pomaga” – skarży się jeden z mieszkańców osiedla na obrzeżach Obornik. Inny dodaje: „To skandal, że władze ignorują nas od lat, a my wciąż ich wybieramy. Sami sobie szkodzimy!”

Porównanie z resztą powiatu tylko pogłębia frustrację. W Żmigrodzie czy Prusicach standardowy wywóz szamba kosztuje 250-350 zł, a roczne utrzymanie przydomowej oczyszczalni zamyka się w 500 zł. Tymczasem w Obornikach Śląskich mieszkańcy płacą bajońskie sumy za transport szlamu poza gminę, bo lokalna infrastruktura nie nadąża za rzeczywistością. Eksperci szacują, że koszt instalacji oczyszczalni (4000-9000 zł) mógłby się zwrócić w 2-3 lata, gdyby gmina działała sprawnie. Ale tu zwrot inwestycji to mrzonka – brak działań władz zamienia ekologiczne rozwiązanie w finansową pułapkę.

Co najbardziej bulwersujące, gmina nie tylko nie inwestuje w przyszłość, ale i ignoruje możliwości, które mają sąsiedzi. W wielu dolnośląskich miejscowościach mieszkańcy mogą liczyć na dofinansowanie do 80% kosztów budowy oczyszczalni. W Obornikach? Cisza. Brak przetargów na wywóz nieczystości oznacza, że usługi są droższe i mniej dostępne, a limity wywozowe to kolejny gwóźdź do trumny mieszkańców, którzy uwierzyli w obietnice nowoczesności.

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: brak wizji i odpowiedzialności. Radni i burmistrz, wygodnie zasiadający na swoich stołkach dzięki ślepej wierze wyborców, nie czują presji, by coś zmienić. „To nie jest problem jednego roku – to dekady zaniedbań” – mówi anonimowy mieszkaniec, który od lat walczy o poprawę sytuacji. „Głosujemy na tych samych ludzi, a oni robią coraz mniej. To my jesteśmy winni, że nic się nie zmienia.”

Czas na przebudzenie, Oborniki Śląskie! Kryzys nieczystości to nie tylko problem techniczny – to lustro, w którym odbija się gnuśność władz i naiwność mieszkańców. Czy w końcu przestaniemy sami sobie szkodzić, dając mandat tym, którzy od lat zawodzą? O tym, jak wysokie ceny i brak działań niszczą codzienne życie oborniczan, porozmawiamy w najbliższym wydaniu Radia DTR.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane