Nasza strona internetowa używa plików cookie, aby ulepszyć i spersonalizować Twoje doświadczenia oraz wyświetlać reklamy (jeśli takie istnieją). Nasza strona internetowa może również zawierać pliki cookie od stron trzecich, takich jak Google Adsense, Google Analytics, Youtube. Korzystając ze strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności. Kliknij przycisk, aby sprawdzić naszą Politykę prywatności.

Player z reklamą – Radio DTR

Państwo kontra emeryt: kto tu jeszcze pilnuje Konstytucji?

Sąd obywatel konra zus

Państwo kontra emeryt: kto tu jeszcze pilnuje Konstytucji?

Wyobraźcie sobie – całe życie pracujecie, składacie się na system, a na końcu ktoś, gdzieś, jednym paragrafem „obcina” wasze świadczenie. Potem przez kilka lat walczycie z machiną urzędniczą, która ma zawsze jedną odpowiedź: „brak podstaw prawnych”. Taką właśnie rzeczywistość odsłania wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z 8 maja 2025 roku, który nie tylko przywraca nadzieję „wcześniejszym emerytom”, ale – co ciekawe – sięga tam, gdzie państwo sięgać nie chce: prosto do Konstytucji.

ZUS gra na czas, sąd sięga po Konstytucję

Główny bohater sprawy – pan A.M., nauczyciel z długoletnim stażem, w 2008 roku skorzystał z prawa do wcześniejszej emerytury. Kilka lat później, gdy osiągnął wiek powszechny, ZUS przeliczył mu emeryturę… odejmując wszystko, co już wcześniej wypłacił, bo tak kazano znowelizowaną ustawą z 2012 roku. Efekt? Emerytura niższa o setki złotych. „Nie miałem pojęcia, że ta decyzja obróci się przeciwko mnie po latach” – żali się w sądzie A.M.

Nadzieja pojawiła się w czerwcu 2024 roku. Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis, na podstawie którego ZUS obniżył świadczenie tym, którzy na wcześniejszą emeryturę przeszli przed 2012 r., jest niezgodny z Konstytucją. ZUS jednak odrzuca wnioski o wyrównanie świadczenia, argumentując, że… wyrok Trybunału nie został jeszcze opublikowany w Dzienniku Ustaw.

Sąd nie ma wątpliwości: „Odwoływanie się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wprost, tak jak to próbuje kwalifikować ZUS oddalając analogiczne wnioski ubezpieczonych, nie może być dla nich skuteczne.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Sędzia: „Sądy nie są maszynkami do podbijania decyzji urzędników”

To, co dzieje się dalej, to popis bezpośredniego stosowania Konstytucji – rzadkość w polskich sądach, choć teoretycznie podstawowy obowiązek każdego sędziego. Sąd cytuje autorytety: Łętowską, Skrzydłę, Kozaka. Padają zdania, które powinny zawisnąć w każdym urzędzie:
„Obowiązkiem sądów jest wymierzanie sprawiedliwości, przy czym sędziowie podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. (…) W państwie konstytucyjnym norma, aby obowiązywała, nie może być sprzeczna z Konstytucją.”

A pod adresem ZUS pada cios:
„Odmienna wykładnia prawa przyjmująca, iż organ państwa (ZUS) nie podlega zasadom Konstytucji i nie może jej stosować oznaczałaby, iż istnieją pola martwe w promieniowaniu Konstytucji na stosujących prawo. Tym samym powstawałaby kolejna niekonstytucyjność Ustawodawcy i zachowania organu rentowego widzianych z pozycji art. 2, art. 7 oraz art. 8 Konstytucji.”

Konstytucja nie tylko do gabloty

Dalej sąd punktuje: „Ubezpieczeni, którzy zdecydowali się na korzystanie z wcześniejszej emerytury, nie mieli (…) świadomości co do skutków prawnych, jakie może ona wywoływać w sferze ich przyszłych uprawnień z tytułu emerytury powszechnej. (…) Rozpoczęcie realizacji prawa do wcześniejszej emerytury, która bezpośrednio wpływa na wysokość emerytury powszechnej – w oparciu o zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa – stanowi podstawę uzasadnionego oczekiwania, że ustawodawca nie zmieni w sposób niekorzystny «reguł gry» w stosunku do osób korzystających ze swoich uprawnień na zasadach wskazanych w ustawie.”

Sąd: „Równość wobec prawa nie jest fikcją!”

Sędzia wyciąga też inny argument: zasada równości. Dlaczego jedną grupę (kobiety z 1953 r.) chronimy, a innych – nie? Prawo nie może dzielić obywateli na lepszych i gorszych ze względu na datę urodzenia czy chwilę podjęcia decyzji.

Podsumowanie – co ten wyrok zmienia?

Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie przywraca nadzieję setkom tysięcy emerytów skrzywdzonych przez wadliwe prawo i niechęć instytucji do naprawienia błędu. Sąd przyznaje panu A.M. wyrównanie za ostatnie trzy lata, podkreślając, że ZUS nie może chować się za formalizmem i ignorować Konstytucji – nawet jeśli „system” tego nie ułatwia.

To sprawa, która pokazuje, że nawet w starciu z państwowym molochem jednostka nie jest bez szans – o ile znajdzie się sędzia, który nie boi się sięgnąć po Konstytucję. To także ostrzeżenie: nie wszystko, co opublikowane w Dzienniku Ustaw, jest równoznaczne ze sprawiedliwością. Zamiast czekać na kolejne lata bezczynności, sądy mają prawo, a nawet obowiązek stanąć po stronie obywatela – i to właśnie się tu wydarzyło.


Artykuł powstał na podstawie wyroku IV U 1046/24 Sądu Okręgowego w Częstochowie z 8 maja 2025 r.

Z wokandy – cykl artykułów przypominających ważne i poruszające sprawy sądowe z regionu i nie tylko.

Autor: Rafał Chwaliński

By Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane