Gmina Oborniki Śląskie po raz kolejny pokazała, że w świecie PR liczy się nie tyle robienie, co pokazywanie, że się coś robi. Im mniej własnego wkładu, tym większe zasługi na Facebooku. A że dzień bez zdjęcia z wiceburmistrzem to dzień stracony – oto i on. Tym razem w glorii (cudzych) sukcesów: remontu drogi wojewódzkiej, odbudowy stawów, no i najważniejsze – długo wyczekiwanej obwodnicy. Tylko czy ktoś jeszcze rozróżnia działania gminy od działań województwa? A może już nie trzeba – wystarczy dobra mina do cudzego projektu.
🚧 Punkt 1: Remont drogi wojewódzkiej 340 – patrzcie, jak patrzymy
Trwa remont drogi z Rościsławic do Bukowic. Trzy kilometry, nowa nawierzchnia, więcej bezpieczeństwa. I oczywiście obecność wiceburmistrza, który patrzy, wspiera, nadzoruje i… pozdrawia. Na zdjęciach widzimy uśmiechniętą delegację lokalnej władzy przy znaku „Rościsławice” i mapie projektu.
Tylko że… cała inwestycja jest realizowana przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei. Ani grosza z budżetu gminy, ani decyzji, ani kompetencji – po prostu zadanie województwa. Ale skoro można się pokazać, to dlaczego nie? Przecież to nie kłamstwo – to tylko odpowiednie ujęcie aparatu.
🌊 Punkt 2: Stawy w Lubnowie – projekt z kategorii „może kiedyś”
Dalej w poście czytamy o wniosku złożonym do Urzędu Marszałkowskiego na odbudowę dwóch stawów retencyjnych w Lubnowie. Wniosek – podkreślmy – złożony, nie rozpatrzony, nie zakwalifikowany, nie dofinansowany. Ale już teraz służy jako ilustracja „działań gminy”.
Tymczasem każdy, kto zna Lubnów, wie, że stawy od lat nie pełnią żadnej funkcji retencyjnej – brak dopływu wody, niedrożna rzeczka i susze z lat zaniedbań zrobiły swoje. Samo „odbudowanie” brzmi pięknie, ale bez naprawy systemu hydrologicznego to tak, jakby wlać wodę do dziurawego wiadra i ogłosić sukces ekologiczny.
🛣️ Punkt 3: Obwodnica Obornik Śląskich – mamy! (ale nie dzięki wam)
Na koniec wisienka na torcie: projekt obwodnicy Obornik Śląskich. Owszem – dokumentacja przygotowana, pozwolenie na budowę (niemal) wydane, a inwestorem będzie województwo. I to nie według słów wiceburmistrza (który z uporem kukułki występuje wszędzie, gdzie pachnie inwestycją), ale według wicemarszałka Michała Rado, który w maju 2025 r. w rozmowie z redakcją Radia DTR jasno powiedział: przetarg będzie ogłoszony jeszcze w 2025 roku.
Wywiad ten można odsłuchać w naszym podcaście:
🎧 „Polityka dolnośląska, wybory, budżet i wyzwania samorządowe”
W skrócie: to nie gmina zbuduje obwodnicę, tylko Urząd Marszałkowski, w ramach własnych kompetencji. Ale nie przeszkadza to lokalnym władzom wrzucać zdjęć z planami technicznymi i podpisywać ich jako „nasze działania”. Skromność level: kampania wyborcza.
🐦 Kukułka roku 2025
Jeśli planem na wybory w 2029 roku jest wyklejenie gminy zdjęciami wiceburmistrza z cudzego dorobku, to trzeba przyznać – jest plan, jest konsekwencja. Obecność wszędzie, niezależnie od faktycznego wkładu – to strategia typu „dział promocyjny jestem ja”. I nawet jeśli mieszkańcy nie zauważą braku konkretów, to przecież zapamiętają twarz. A że nie wiadomo, czy z budowy, czy z konferencji prasowej – to szczegół.
🎭 Podsumowanie: Gmina PR-u czy Gmina konkretu?
Zdjęcia – są. Wiceburmistrz – obecny. Plansze i mapy – imponujące. Tylko że wszystkie te sukcesy są cudze: albo województwa, albo Urzędu Marszałkowskiego, albo przyszłości. A póki co mieszkańcy mają remontowaną drogę, która nie jest zasługą ratusza, stawy bez wody i obwodnicę, która (może) ruszy po przetargu.
Ale jedno trzeba oddać: dzień bez zdjęcia z wiceburmistrzem to dzień stracony. I o ile nadal nie wiadomo, ile metrów dróg wybudowano z budżetu gminy, to można być pewnym, że portfolio wyborcze buduje się konsekwentnie. Gratulujemy pomysłu na sukces. Kukułki też budują gniazda… tylko w cudzych domach.
Źródło: Facebook Gminy Oborniki Śląskie, podcast Radia DTR,